Co najmniej dwa samochody pułapki wybuchły na placu w centrum syryjskiego miasta Aleppo, w wyniku czego "dziesiątki ludzi zginęły lub zostały ranne". W większości są to wojskowi - poinformowała w środę agencja AFP, powołując się na syryjską opozycję.
Według oficjalnej telewizji, w Aleppo, stolicy gospodarczej Syrii, doszło do "trzech eksplozji o podłożu terrorystycznym".
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że wybuchy odnotowano w pobliżu klubu oficerskiego i hotelu.
Samochody wypełnione materiałami wybuchowymi eksplodowały po walkach, które wywiązały się między rebeliantami a strażnikami w klubie. Agencja AFP relacjonuje, że w mieście doszło do dwóch potężnych wybuchów w kilkuminutowych odstępach. Zniszczona została część fasady hotelu i zawaliły się dwie kondygnacji znajdującej się na placu kawiarni.
W mieście zamknięto wszystkie budynki rządowe. Aleppo jest w ostatnich miesiącach areną bombardowań i krwawych walk wojsk reżimu prezydenta Baszara el-Asada z powstańcami.
Według Opozycyjnego Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka w trwającym od marca 2011 roku konflikcie śmierć poniosło ponad 30 tys. osób, głównie cywilów.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.