Szczecin: Zbiórka podpisów przeciwko dofinansowaniu in vitro z budżetu miasta
Podpisy przeciwko dofinansowaniu in vitro z budżetu miasta będą dziś zbierane przed kościołami w Szczecinie. W czwartek zawiązał się Komitet Obywatelski sprzeciwiający się projektowi miejskich radnych PO, którzy chcieliby do 2016 roku przeznaczyć 1,3 miliona złotych na dopłaty do tej procedury. W skład komitetu weszli m.in. lekarze, prawnicy i ekonomiści.
- Traktujmy wszystkie istoty ludzkie, poczęte metodą "in vitro" na równi - mówi ks. Tomasz Kancelarczyk, który jest organizatorem Szczecińskiego Marszu dla Życia, największej w Polsce manifestacji w obronie nienarodzonych dzieci. - Tymczasem lekarz wybiera, który embrion "nadaje się", a który nie. Jest dokonywana selekcja, która w przyszłości może pójść dalej np. do wyboru płci.
W ubiegłą niedzielę metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga w liście pasterskim napisał, że zgodnie z nauką Kościoła i zgodnie z prawdą o godności ludzkiego życia nikt z katolików nie może popierać procedur in vitro. Kto świadomie to zrobi, odłącza się od pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim i nie powinien przystępować do Komunii świętej, do czasu publicznej zmiany stanowiska – przestrzegł hierarcha.
- Słowa arcybiskupa są skierowane do wiernych, ale mają też charakter ogólnoludzki – uważa ks. Kancelarczyk. - To nie jest dogmat, kiedy mówimy o wartości życia człowieka od poczęcia. Dlaczego media nie odnoszą się do autorytetów naukowych, które mówią wprost, że życie człowieka jest od poczęcia? Kto sądzi inaczej, jest w wielkim ciemnogrodzie, o który często oskarża się Kościół - dodał.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.