Analizy katolicyzmu w Polsce skupiają się zazwyczaj na sekularyzacji i erozji chrześcijańskich norm moralnych, zwłaszcza wśród młodzieży, a katolicyzm polski przedstawiany jest jako powierzchowny, wybiórczy i niekonsekwentny. Pomija się natomiast grupę katolików „gorliwych"...
Ich liczba powinna być niebagatelna, zważywszy, że 91-92 proc. ankietowanych określa się jako wierzący lub głęboko wierzący. Są to katolicy, którzy starają się żyć radykalnie Ewangelią w życiu codziennym, w rodzinach, w społecznościach lokalnych, wykonując konkretne zawody. Duchowość i liczby Grupa ta nigdy nie była przedmiotem szczegółowych badań socjologicznych. Nie wiadomo, w jakim wieku są ci ludzie, jakie jest ich wykształcenie, sytuacja rodzinna i zawodowa, status materialny, sympatie polityczne. Nie wiadomo, jakie są ich motywy i aspiracje, ich zaangażowanie w życie parafialne i społeczne. Są to osoby, które czują potrzebę głębszej formacji duchowej, a duszpasterstwo parafialne nie zawsze zaspokaja ich potrzeby. Szukają sposobu pogłębienia wiary i aby to osiągnąć, bez wahania poświęcają czas i pieniądze na udział w rozmaitych rekolekcjach i dniach skupienia. Są jak prymusi – cieszą się i przepełnia ich duma, ale ich gorliwość i entuzjazm bywają też uciążliwe. W ciągu ostatnich 10 lat w Polsce wzrosła liczba osób określających się jako głęboko wierzące: z 10% w roku 1991 do 19,8 w 2002 – wynika z badań, przeprowadzonych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego. Rośnie też liczba przystępujących do komunii św.: w 1999 r. – 16,3%, w 2002 – 17,5%. W ostatnim dziesięcioleciu zwiększyła się również liczba systematycznie praktykujących: z 52,4% do prawie 58%, a przynajmniej raz w roku spowiada się ponad 80% badanych. Łaska – i co dalej „Na początku jest zdarzenie, spotkanie, myśl, które zmieniają dotychczasowe życie »niedzielnego« katolika, wytrącają z rutyny. Nagle powstaje pytanie o sens życia, nie zabliźnia się stara rana i człowiek czuje, że musi coś z tym zrobić, dręczy go świadomość popełnionego grzechu, ktoś uświadamia sobie, że życie upływa, ktoś przeżywa kryzys” – mówi o powodach, dla których ludzie zaczynają szukać głębszej formacji, o. Józef Augustyn SI. W latach 80. zaczął prowadzić rekolekcje ignacjańskie w Czechowicach-Dziedzicach. Dyrektor Centrum Formacji Duchowej, prowadzonej przez salwatorianów, ks. Krzysztof Wons mówi o głodzie, tęsknocie, pragnieniu „czegoś więcej”. Katolicy, zwłaszcza świeccy, szukają umocnienia wiary, jakiejś metody dochodzenia do Boga i odnalezienia sposobu życia Ewangelią w ich codziennych środowiskach, często będących daleko od Kościoła. „To łaska” – stwierdza ks. Roman Pindel, biblista z PAT, odpowiedzialny za grupy charyzmatyczne w archidiecezji krakowskiej. Łaska jest tajemnicą i fakt, że ktoś ją otrzymał, jest trudny do zinterpretowania i poddania badaniom naukowym. Można stworzyć warunki, które sprzyjają jej rozwojowi, ale kto i dlaczego zaczyna pragnąć głębszej więzi z Bogiem, na zawsze pozostanie tajemnicą. Ks. Pindel przyznaje, że w przeciętnych parafiach brakuje działań duszpasterskich, które pomogłyby ów głód Boga i potrzebę pogłębienia wiary odkryć.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.