Każda diecezja w Polsce ma swojego egzorcystę. Niektóre nawet dwóch lub trzech - powiedział KAI ks. Marian Piątkowski, koordynator posługi księży egzorcystów.
Według niego, posługę tę spełnia w kraju ok. 55 kapłanów. W Rzymie trwa obecnie szkolenie dla księży egzorcystów. Według informacji ks. Piątkowskiego, polscy kapłani nie pojechali do Włoch. W Polsce odbywają się szkolenia dla egzorcystów, ale koordynator ich posługi nie udziela o nich informacji. Egzorcyści w Kościele działają w oparciu o dekret biskupa diecezjalnego i autorytet Kościoła. To, czy i ilu egzorcystów powoła w swojej diecezji biskup, zależy od zgłaszanych przez wiernych potrzeb. Kapłan-egzorcysta powinien odznaczać się pobożnością, wiedzą, roztropnością i nieskazitelnością życia - podkreślają eksperci Kościoła. Musi też zostać specjalnie do swej posługi przygotowany. Zazwyczaj egzorcyści uczą się od swoich starszych kolegów, towarzysząc im w rytuałach. W Polsce jednak do niedawna było zbyt mało egzorcystów, którzy mogliby uczyć swoich następców. Dlatego polscy kapłani przygotowują się do tej posługi organizując spotkania, na które zapraszani są egzorcyści z innych krajów. Wyjeżdżają też na międzynarodowe konferencje egzorcystów i potem dzielą się zdobytymi tam doświadczeniami. Sam rytuał egzorcyzmów jest jawny. Aura tajemniczości okrywa jedynie ich przebieg, bo nie wolno z egzorcyzmów robić widowiska. Osoba opętana często krzyczy, rzuca się i szarpie, ma konwulsyjne drgawki, a wokół niej dzieją się niezwykłe rzeczy - opowiadają duchowni. Egzorcysta zaczyna od modlitw wstępnych, potem czyta Psalmy i fragmenty Ewangelii. Zalecane są Psalmy mówiące o zaufaniu Bogu i fragmenty Nowego Testamentu, w których Jezus przekazuje uczniom władzę wypędzania złych duchów. Odmawiane jest też Credo oraz konkretne wezwania do odrzekania się od złego ducha. Następnie egzorcysta rozkazuje duchowi w imię Boga opuścić opętanego. Cała procedura może być powtarzana kilka razy. Egzorcyzmy kończą się modlitwą uwielbienia Boga i błogosławieństwem. W 1999 roku zmienił się rytuał egzorcyzmowania. Nowy dokument, przygotowany przez międzynarodową komisję teologów, liturgistów i egzorcystów zastąpił obowiązujący od 1614 r. rytuał. Teraz uwzględnia on ducha reform liturgicznych, przeprowadzonych przez Sobór Watykański II i zaaprobowanych przez Pawła VI. W dokumencie wiele uwagi poświęcono słowom "starając się wyważać efekt, jaki każde wypowiedziane zdanie może wywrzeć na opętanym". Inne zmiany mają raczej charakter techniczny, np. ustala się, w którym miejscu ma stać egzorcysta w czasie odmawiania modlitw wypędzających złe duchy. Dotychczasowe przepisy nic o tym nie mówiły, obecne natomiast wymagają, aby egzorcysta odmawiając słowa "ex cruce Domini" (z krzyża Pańskiego) położył koniec stuły na szyi opętanego a swą prawą rękę na głowie "ofiary", aby uniemożliwić diabelskie wstrząsy. Do egzorcystów zgłaszają się osoby dręczone przez złe duchy. Skarżą się m.in. na ciągłe uczucie niepokoju i czyjejś niewidzialnej, uporczywej obecności. Zdarzają się też przypadki powtarzających się koszmarów sennych, dziwnych, pojawiających się i znikających chorób, na które nie ma lekarstwa czy poczucie ciążącego nad człowiekiem "fatum". Przyczyną takiego stanu może być udział w wywoływaniu duchów, wpływ sekty religijnej, ale też np. korzystanie z pomocy energoterapeuty. Niebezpieczna jest też tzw. "biała magia", czyli odwoływanie się do mocy duchów, by pomagać innym ludziom. Z kolei opętanymi są najczęściej osoby, które wchodzą w układy z diabłem. Taki układ może być mniej lub bardziej świadomy. Przypadki podpisywania cyrografów zdarzają się nie tylko wśród grup satanistycznych. Takie ryzyko niektórzy podejmują indywidualnie. Nie zawsze zdają sobie sprawę z konsekwencji, często po prostu nie chcą o tym myśleć, bo silniejsze jest pragnienie władania niezwykłymi mocami. Do egzorcystów zgłaszają się również osoby chore psychicznie.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.