Szwedzki Sąd Najwyższy przyjrzy się wyrokowi Sądu Apelacyjnego, który w lutym uniewinnił pastora Ake Greena od zarzutu atakowania homoseksualistów - podała Rzeczpospolita.
Pastor w kazaniu wygłoszonym niemal dwa lata temu w kościele zielonoświątkowców w Borgholmie potępił homoseksualistów i ich styl życia. Powiedział, że homoseksualizm to wykroczenie przeciwko porządkowi ustalonemu przez Boga, a "homoseksualne dewiacje są nowotworem na całym ciele społeczeństwa". Rozprawa w Sądzie Najwyższym będzie miała charakter bezprecedensowy. Pierwszy raz bowiem w tej najwyższej instancji szwedzkiego wymiaru sprawiedliwości zapadnie wyrok dotyczący prawa wprowadzonego w styczniu 2003 r., zgodnie z którym podburzanie przeciwko mniejszościom seksualnym traktuje się na równi z naruszaniem integralności grup etnicznych czy narodowych. Prokurator generalny Sven-Erik Alhem jest przekonany o konieczności ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy. - Gdyby Sąd Najwyższy nie ustosunkował się do sprawy pastora Greena, tkwilibyśmy w nadmiernej niepewności co do granic swobody wypowiedzi i wolności religijnej wobec prawa dotyczącego podburzania przeciwko homoseksualistom - tłumaczył. Wyrok na pastorze Greenie nie stanowi wyjątku. W zeszłym roku w zachodniej Szwecji dwóch mężczyzn skazano na karę więzienia w zawieszeniu i tzw. służbę społeczną za groźby i agresywne zachowanie wobec homoseksualisty. Dwa tygodnie temu Sąd Rejonowy w Stenungsund wydał wyrok na Leifa Liljeströma za podburzanie przeciwko homoseksualistom. Autora strony internetowej Świątynia Biblii skazano na dwa miesiące więzienia m.in. za to, że Liljeström nazwał AIDS "karą Boga za sodomię". Jeśli Ake Green zostanie uznany za winnego, zamierza zaskarżyć wyrok do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".
Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie.
Spory terytorialne zostałyby rozstrzygnięte dopiero po zawieszeniu broni