Dwóch biskupów, anglikański i katolicki, stanie na czele nowego komitetu pojednania narodowego w Południowym Sudanie.
Jest to już drugi państwowy projekt mający przynieść spokój społeczny w tym afrykańskim kraju. Chodzi zwłaszcza o zapobieżenie lokalnym konfliktom o kontrolę zasobów naturalnych. Jeden z biskupów, anglikanin Daniel Deng Bul, działał już w poprzednich latach na tym polu w regionie Jonglei, gdzie starcia plemienne spowodowały 2 tys. ofiar. Z kolei katolicki biskup Paride Taban był twórcą tzw. wioski pokoju dla międzyszczepowego pojednania w rejonie Kuron.
Nowy komitet pojednania narodowego zastąpi poprzednią inicjatywę tego typu, którą kierował wiceprezydent Sudanu Południowego Riek Machar. Projekt ten zakończył się jednak fiaskiem na skutek intryg politycznych. Obaj biskupi staną wobec problemu dwojakiego podejścia do pojednania narodowego. Obok duchowego punktu widzenia, gdzie w centrum stawia się modlitwę i przebaczenie, najmłodsze państwo świata musi poradzić sobie z brakiem praworządności i kwestiami społecznymi, które stoją u podstaw konfliktów.
Nowy raport dokumentuje okropności, których świadkami byli pracownicy Lekarzy bez Granic.
Za co? Ten miał go przekonywać, że w Strefie Gazy nie ma głodu.
Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowały w czwartek wieczorem tysiące Izraelczyków.
Herszt gangów terroryzujących Haiti grozi obaleniem Tymczasowej Rady Prezydenckiej.
Rada Konstytucyjna zablokowała zezwolenie na używanie pestycydu zwanego "zabójcą pszczół".