Do 540 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych katastrofy w fabryce odzieży w Bangladeszu, która zawaliła się w ubiegłą środę - podało w sobotę wojsko po wydobyciu w nocy kolejnych ciał. W czwartek wieczorem liczbę ofiar szacowano na 511.
Na trzy tysiące osób, które znajdowały się w ośmiopiętrowym budynku na przedmieściach stolicy kraju, Dhaki, uratowało się 2437 ludzi. Blisko tysiąc z nich odniosło ciężkie obrażenia.
Większość ofiar to kobiety, które były zatrudnione w szwalniach mieszczących się w kompleksie Rana Plaza. Znajdowały się w nim cztery zakłady odzieżowe, bank i wiele sklepów.
Według prowadzących śledztwo przyczyną zawalenia się budynku były wibracje wielkich generatorów. Właściciela fabryki i sklepów aresztowano.
Budynki w gęsto zaludnionej stolicy Bangladeszu powstają często bez pozwolenia; wiele z nich nie spełnia norm budowlanych.
Bangladesz, w którym działa około 4,5 tys. zakładów odzieżowych, jest największym po Chinach eksporterem ubrań.
"W naszej rzeczywistości silnie obecny jest klerykalizm – i to obustronny."
Papież Franciszek otworzył w poniedziałek w Watykanie międzynarodowy szczyt na temat praw dzieci.
W roku 2023 USAID wydała 72 mld dolarów na pomoc międzynarodową.
Nic złego w polskiej gospodarce się nie dzieje - uważa jednak specjalista.
Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł - stwierdził Donald Trump.
Podróżni zamówili także 169 tys. jajecznic, 177 tys. kotletów schabowych.