Reklama

Możesz dostać pocztą fałszywy mandat

Wszystko wskazuje na to, że oszuści zyskali dostęp do danych inspekcji drogowej i wykorzystują to do naciągania osób złapanych na zbyt szybkiej jeździe - ostrzega "Rzeczpospolita".

Reklama

Wszystko wygląda na działania legalne. Kierowca dostaje pismo z logo Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD) i podpisem inspektora oraz żądaniem wpłaty wskazanej kwoty (zwykle 100 lub 200 zł) na podane konto. Pisma docierają do osób, które rzeczywiście przyłapano na przekroczeniu prędkości. Ofiarą oszustów padli kierowcy m.in. z Warszawy, Tomaszowa Lubelskiego, z Łódzkiego i Dolnego Śląska.

Sprawę bada prokuratura na warszawskim Mokotowie, którą powiadomił GITD. Zablokowała też konto, na które kierowcy wpłacali pieniądze. Jednak co najmniej kilka osób dało się nabrać i wpłaciło już pieniądze. Okazuje się, że jeśli kierowca przelał pieniądze oszustom, prawdziwy mandat i tak musi opłacić.

Jak poznać, czy pismo jest fałszywe? W tych od oszustów nie było informacji, o ile dokładnie kierowca przekroczył dozwoloną prędkość. Logo też minimalnie różniło się od prawdziwego - czytamy w gazecie.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Niedziela
rano
5°C Niedziela
dzień
5°C Niedziela
wieczór
2°C Poniedziałek
noc
wiecej »

Reklama