„W obliczu współczesnych wyzwań potrzebni są duchowni z wyrazistą świadomością swego powołania" - takie słowa kierują biskupi do prezbiterów Kościoła w Polsce. List zatytułowany „Abyśmy nie ustali w drodze" dotyczy stałej formacji kapłańskiej.
Wymienione struktury, formy, środki, programy i zwyczaje zmierzają do osobistego pogłębienia nawiązanej w święceniach więzi z Chrystusem i oddychania klimatem przyjaźni z Nim. Całe życie księdza jest bowiem nieustannym odpowiadaniem na zadane mu podczas święceń pytanie: „Czy chcesz coraz ściślej jednoczyć się z Chrystusem Najwyższym Kapłanem, który za nas samego siebie złożył Ojcu jako czystą ofiarę i z Nim samego siebie poświęcać Bogu na zbawienie ludzi?” Szczera odpowiedź udzielana na to pytanie w codziennym wysiłku życia pozwala uniknąć wewnętrznego wypalenia, przesadnego angażowania się w działania zastępcze, izolacji od braci i wiernych, rutyny oraz uzdalnia do podjęcia wyzwań, które niesie ze sobą zarówno mentalność świecka, jak i – nierzadka dzisiaj, nieraz podstępna – krytyka Kościoła. 12. Drodzy bracia! Wspomniany wyżej, tak istotny dla stałej formacji, klimat przyjaźni i osobistego spotkania z Jezusem Chrystusem kształtuje się przez codzienne pobożne sprawowanie Eucharystii i integralne odprawianie Liturgii Godzin, codzienne osobiste spotkanie z Jezusem w Najświętszym Sakramencie, codzienną medytację, częste przystępowanie do sakramentu pokuty i pojednania, korzystanie z kierownictwa duchowego, rzetelny rachunek sumienia, odprawianie rekolekcji i dni skupienia, studium dokumentów Urzędu Nauczycielskiego i zdrowej literatury teologicznej, uważną obserwację znaków czasu i refleksję nad nimi, wierne przestrzeganie dyscypliny kościelnej, gorliwą troskę o komunię i przyjaźń kapłańską. (29) Centrum duchowości kapłańskiej stanowi Eucharystia, Chleb pielgrzymów, abyśmy nie ustali w drodze (por. Mt 15, 32). Każdego dnia należy się do niej dobrze przygotowywać, sprawować ją z pobożnością i wewnętrznym udziałem myśli oraz serca, a także łączyć z obowiązkowym, przynajmniej kilkuminutowym, dziękczynieniem. Trzeba – jak nas z prostotą zachęcał Jan Paweł II – abyśmy wszyscy, jako szafarze Eucharystii, przyjrzeli się uważnie naszym czynnościom przy ołtarzu, zwłaszcza temu, jak piastujemy w naszych rękach Ciało i Krew Chrystusa, naszego Pana i Boga; jak rozdajemy Komunię Świętą, jak dokonujemy puryfikacji. (30) Wszystko to stanowi znak, że kapłan przeżywa Eucharystię jako centralne wydarzenie swojej codziennej posługi oraz widzi w niej okazję do głębokiego i owocnego spotkania z Chrystusem. Centralne miejsce Eucharystii w naszym kapłańskim życiu i duszpasterskim posługiwaniu powinno zaznaczać się także w systematycznej, codziennej adoracji Najświętszego Sakramentu. Nasza wiara i miłość do Eucharystii nie mogą pozwolić, by Chrystus w tabernakulum przebywał w samotności. (32) Źródłem i natchnieniem dla kapłana winno być słowo Boże, przyjmowane z zastosowaniem uświęconej i wypróbowanej metody lectio divina, oraz wspólnotowa celebracja słowa Bożego. Lektura słowa Bożego, a przede wszystkim słuchanie go we wspólnocie, pozwala lepiej słyszeć mówiącego na wiele sposobów Boga (por. Hbr 1,1), by budzić wrażliwość sumienia i kształtować je jako sanktuarium spotkania Boga z człowiekiem oraz uzdalniać do przyzwalania, aby przewodnikiem na naszych drogach życia był Duch Święty, który „doprowadzi do całej prawdy i wszystkiego nauczy” (por. J 16,13 i 14,26). W ten sposób słowo Boże kształtuje mentalność ewangelijną, wpływającą na postawy życiowe, przygotowuje do liturgii, do jej współtworzenia i uczestniczenia w niej, razem z Chrystusem i Kościołem, mocą Ducha Świętego i ku chwale Boga Ojca. W Liturgii godzin każdy z nas jednoczy się z głosem Kościoła w wysławianiu swego Pana. Jej codzienne i wierne sprawowanie stanowi prawdziwe przedłużenie Eucharystii, najpełniejszy sposób adoracji i włączenia rytmu swojego życia w rytm wielowiekowej modlitwy Kościoła (34), a także antycypację szczęścia i chwały nieba.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.