„W obliczu współczesnych wyzwań potrzebni są duchowni z wyrazistą świadomością swego powołania" - takie słowa kierują biskupi do prezbiterów Kościoła w Polsce. List zatytułowany „Abyśmy nie ustali w drodze" dotyczy stałej formacji kapłańskiej.
Apostolskim wyrazem posłuszeństwa kapłańskiego jest także noszenie ubioru duchownego, sutanny lub ciemnego garnituru z koloratką. Noszenie sutanny obowiązuje podczas wykonywania czynności liturgicznych. Oczywiście, prezbiter powinien być rozpoznawalny przede wszystkim przez swoją postawę. Jednak nieużywanie stroju kościelnego przez kapłana, z wyjątkiem sytuacji całkowicie szczególnych, może być znakiem słabego poczucia własnej tożsamości pasterza oddanego służbie Kościoła.(45) Celibat, do którego dobrowolnie i wielkodusznie zobowiązaliśmy się przy święceniach diakonatu, jest znakiem całkowitego oddania się każdego z nas na służbę Chrystusowi niepodzielnym sercem, wyrazem otwartości na ojcostwo duchowe oraz postawą dyspozycyjności w Kościele i dla Kościoła. Z tego faktu wynika konieczność zachowania należytej roztropności, przejawiającej się w unikaniu kontaktów z osobami, których bliskość może narazić na niebezpieczeństwo wierność darowi celibatu, a także spowodować zgorszenie wiernych. Należy unikać wszelkich okoliczności, które mogą być zagrożeniem dla zachowania kapłańskiej czystości. Trzeba podtrzymywać i rozwijać osobiste nabożeństwo do Matki Bożej, aby z Jej pomocą wykształcić w sobie obraz kobiety jako siostry.(46) Chodzi w tym wszystkim o dotrzymanie słowa danego Chrystusowi i Kościołowi, zwłaszcza wtedy, gdy świadome i do¬browolne zobowiązanie się do celibatu na całe życie natrafia na trudności, gdy jest poddane próbie, gdy zostaje narażone na pokusę, która przecież nie omija kapłana, podobnie jak nie omija każdego innego człowieka i chrześcijanina. Wówczas, każdy z nas musi szukać oparcia w żarliwej modlitwie. Musi z jej pomocą znajdować w sobie postawę pokory i szczerości wobec Boga i własnego sumienia, która jest źródłem siły do podtrzymania tego, co się chwieje. Wtedy też rodzi się ufność podobna do tej, jaką św. Paweł wyraził w słowach: „wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” (Flp 4,13). Są to prawdy znane z doświadczenia wielu kapłanów i wypróbowane życiem. Przyjmowanie ich stanowi podstawę wierności słowu danemu Chrystusowi i Kościołowi, która jest także sprawdzianem autentycznej wierności sobie, swojemu sumieniu, swojemu człowieczeństwu, swojej godności. Życie ziemskie jest dla każdego człowieka czasem próby. Bóg jednak chce, abyśmy z tych prób wychodzili zwycięsko i dopomaga nam w tym. Nasi bracia i siostry żyjący w małżeństwie mają prawo oczekiwać od nas, kapłanów i duszpasterzy, dobrego przykładu i świadectwa dozgonnej wierności powołaniu, które my wybieramy poprzez Sakrament Kapłaństwa, tak jak oni przez Sakrament Małżeństwa. (47) Konsekwencją szczerego pójścia za Chrystusem jest praktykowanie ewangelicznego ubóstwa, które chroni i podtrzymuje wolność wewnętrzną; ukazuje kapłana jako człowieka «mającego skarb w niebie»; sprawia, że – podążając szlakiem głoszonej przez Kościół «opcji preferencyjnej na rzecz ubogich» – potrafi on stanąć u boku biednych; pobudza do okazywania solidarności z wysiłkami na rzecz ustanowienia bardziej sprawiedliwego społeczeństwa; pomaga lepiej rozumieć i rozróżniać problemy ekonomiczne i społeczne.(48) Podstawowym wymiarem cnoty ubóstwa w życiu prezbitera jest całkowita «przejrzystość» w rozporządzaniu dobrami wspólnoty. Ksiądz nie powinien ich zatem traktować, jakby były jego majątkiem, ale jako rzecz, z której musi zdać sprawę przed Bogiem i braćmi, co wyraża się m.in. w jednoznacznym oddzielaniu dochodów własnych od dochodów parafialnych, skrupulatnym przekazywaniu płatności i składek przeznaczonych na określone cele; w umiejętności rzetelnej współpracy z parafialną radą ekonomiczną; w składaniu corocznych sprawozdań gospodarczych wobec całej wspólnoty.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.