Tygodnik Polityka próbował potwierdzić informację, czy wicepremier Roman Giertych jest członkiem Opus Dei.
Roman Giertych nie skomentuje informacji na swój temat, zawartych w wydanej niedawno po polsku książce Johna L. Allena „Opus Dei”. Lider LPR, a od niedawna wicepremier! minister edukacji, jest jedynym Polakiem wymienionym przez autora z nazwiska wśród polityków członków tej budzącej wiele zainteresowania organizacji. - Gdyby Roman Giertych miał się odnosić do wszystkiego, co się o nim mówi lub pisze, musiałby na to poświęcić połowę życia -odpowiada Katarzyna Dorosz, asystentka lidera LPR. Brak komentarza można potraktować jako brak zaprzeczenia - wyciaga wniosek Polityka. Fragment poświęcony polskiemu działaczowi brzmi: „W Polsce supernumerariuszem jest Roman Giertych, przywódca konserwatywnej Ligi Polskich Rodzin. Giertych mówi, że chce bronić ‘Polski chrześcijańskiej’ i z tego powodu zdecydowanie sprzeciwia się Unii Europejskiej. Jego ambicją jest stworzenie siły politycznej, która przypominałaby Partię Ludową Nazara w Hiszpanii albo brytyjską Partię Konserwatywną”. Supernumerariusze i supernumerarie to członkowie Opus Dei, mężczyźni i kobiety, którzy najczęściej mają rodziny, w przeciwieństwie do numerariuszy i numerarii, którzy zachowują celibat i najczęściej mieszkają w domach Dzieła. Marc Carrogio, szef biura informacyjnego Opus Dei w Rzymie, publikację Allena określa jako „pierwszą, która trzeźwo porównuje rzeczywistość i mity otaczające Dzieło” - akcentuje tygodnik.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.