Mimo szalejącej epidemii grypy w regionie Tarapacá, ponad 130 tys. pielgrzymów przybyło na tradycyjne uroczystości odpustowe Matki Bożej z Góry Karmel w chilijskiej miejscowości La Tirana. To mniej niż w latach poprzednich. Mniejsza liczba jest jednak wynikiem obawy przed zarażeniem wirusem, od którego tylko w tym rejonie zmarło już 12 osób.
Tradycyjne pielgrzymki do cudownej figury Maryi odbywają się już od kilku wieków. La Tirana, oddalona o 1800 km od Santiago de Chile, jest co roku zarówno miejscem wielkiej modlitwy, jak też celebracji o szczególnej specyfice lokalnej. W licznych pochodach uczestniczą bractwa taneczne ubrane w specjalnie przygotowane na tę uroczystość maski i kolorowe stroje. W tak barwnym odpuście uczestniczą nie tylko Chilijczycy, ale także liczni pielgrzymi z Peru, Boliwii i północnej Argentyny.
Podjęta w tym roku kampania przeciw grypie AH1N1, a zwłaszcza nawoływanie władz i mediów do ograniczenia podróży i przemieszczania się po kraju, wpłynęła na mniejszą niż zwykle liczbę pielgrzymów. Ordynariusz miejsca, abp Pablo Lizama, uważa jednak, że wzmożenie środków ostrożności ma niestety podtekst religijny. „Co 20 min. słyszę w radiu, by nie jechały tam kobiety ciężarne, by nie jechali starsi, by nie jechali palacze. To była cała kampania; nigdy wcześniej nie było tak wielkiej troski o święto w La Tirana” – ironizował hierarcha w rozmowie z dziennikarzami.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.