Rozczarowanie z powodu odrzucenia przez chiński parlament możliwości wprowadzenia w Hongkongu powszechnego prawa wyborczego wyraził kard. Joseph Zen Ze-kiun.
Uzgodniona przez Londyn i Pekin minikonstytucja tej byłej kolonii brytyjskiej, a obecnie specjalnego rejonu administracyjnego Chińskiej Republiki Ludowej, zawiera zapis o wprowadzeniu wyborów powszechnych już w roku 2007. Biskup Hongkongu wraz z przedstawicielami innych wspólnot chrześcijańskich uczestniczył we wczorajszym marszu protestacyjnym. Trwał on ponad trzy godziny i zgromadził ponad dwadzieścia tysięcy osób. Zdaniem kard. Zena w aktualnej atmosferze można mieć wątpliwości, czy dojdzie do autentycznie demokratycznych wyborów w latach 2017 i 2020, jak to obiecują władze w Pekinie.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.