Wiozący spadochroniarzy jednosilnikowy samolot Pilatus Porter rozbił się w sobotę w prowincji Namur na południu Belgii. W wypadku zginęło wszystkich 10 bądź 11 ludzi, którzy znajdowali się na pokładzie maszyny - poinformowały lokalne władze.
Samolot spadł na pole w miejscowości Marchovelette. Około 10 minut wcześniej wystartował ze sportowego lotniska Namur/Temploux, by dokonać zrzutu spadochroniarzy nad pobliskim miasteczkiem Fernelmont. Przyczyny katastrofy, która nie spowodowała żadnych szkód na ziemi, nie są na razie znane.
Według burmistrza Fernelmont Jeana-Claude'a Nihoula, w samolocie było łącznie z pilotem 10 bądź 11 ludzi.
Wydział medyczny utworzono tu w 2022 roku; na kierunku lekarskim studiuje w sumie 180 osób.
Piotr Wielgomas podkreślił, że nie zależało mu "na żadnych spekulacjach".
We wtorkowe popołudnie ulicami Katowic przeszła demonstracja zorganizowana przez centrale związkowe.
Niektóre algorytmy sztucznej inteligencji wciąż żyją w przeszłości.
„Znów zostaliśmy pominięci, potraktowani niesprawiedliwie i dyskryminowani."
"Jeśli wojownik się nie poddał - my nie mieliśmy prawa się poddać."