Uczestnicy Światowego Dnia Młodzieży w Sydney dostawać będą codziennie sms-y od Benedykta XVI.
To jedna z wielu usług, jakich dostarczy pielgrzymom z całego świata australijska firma Telstra, wybrana dziś na oficjalnego partnera telekomunikacyjnego ŚDM. Zorganizuje też ona na tę okazję m.in. internetowy serwis społecznościowy (XT3.com), telebimy transmitujące modlitwę oraz strefy, gdzie można będzie korzystać z bezprzewodowego internetu, przesyłać pamiątkowe zdjęcia i ściągać muzykę. „Chcieliśmy uczynić ŚDM unikalnym doświadczeniem wykorzystując nowe sposoby na dotarcie do dzisiejszej, zaznajomionej z techniką młodzieży. Pomoże nam w tym partnerstwo z firmą Telstra” – wyjaśnia koordynator ŚDM bp Anthony Fisher OP. Jej udział „daje nam pewność, że będzie to najbardziej innowacyjny jak dotąd Światowy Dzień Młodzieży”. Przedstawiciel australijskiego giganta telekomunikacyjnego Michael Rocca podkreśla, że usługi te „przybliżą uczestników do samego wydarzenia, pozwalając im na interakcję”. „Jesteśmy bardzo podekscytowani, że weźmiemy udział w tym wielkim globalnym wydarzeniu, i szczęśliwi, że dostarczymy uczestnikom i organizatorom dnia światowej klasy połączeń telekomunikacyjnych” – dodaje. Usługi Telstry łączyć będą ok. 8 tys. wolontariuszy, 2 tys. księży, 3 tys. przedstawicieli mediów i 225 tys. pielgrzymów w ponad 700 miejscach wokół Sydney. Firma ta jest największą spółką telekomunikacyjną i medialną w Australii. Wcześniej należała do państwa i do 1995 r. występowała pod nazwą Telecom Australia. Sprywatyzowana została w 2006 r. Tymczasem australijskie zakonnice zaczęły już modlić się o dobrą pogodę podczas sześciodniowych ŚDM. Lipcowe wydarzenie obywać się będzie w przypadającym wówczas na Antypodach sezonie zimowym. Australijska zima bywa chłodna i deszczowa. XXIII ŚDM w Sydney pod hasłem "Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami" trwać będą od 15 do 20 lipca 2008 r.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.