Reklama

Kościół w Indiach: moc w słabości

O tym, dlaczego chrześcijanie w Indiach są prześladowani, Beata Zajączkowska (Radio Watykańskie) rozmawia z o. Konradem Kelerem, wicegenerałem werbistów.

Reklama

Mordowani księża, chrześcijanie torturowani i ćwiartowani, a ich ciała topione w okolicznych stawach, setki zrównanych z ziemią lub sprofanowanych kościołów, tysiące spalonych domów, kilkadziesiąt tysięcy ludzi uciekających przed hinduistycznymi oprawcami, zakonnice przywdziewające tradycyjne sari, by uniknąć gwałtów – to wciąż tylko prowizoryczny bilans trwającego w Indiach od prawie trzech miesięcy pogromu chrześcijan. O tym, dlaczego chrześcijanie w Indiach są prześladowani, Beata Zajączkowska rozmawia z o. Konradem Kelerem, wicegenerałem werbistów. - Temat prześladowania chrześcijan w Indiach jest gorący, a jednocześnie delikatny… K. Keler SVD: Jest to znak pewnego kryzysu, z którym mamy do czynienia w niektórych kontekstach kulturowych, narodowych, czy może nawet w całym świecie. Kryzys wywołuje u ludzi lęk. Bojąc się, szukają rozwiązania trudnej sytuacji. Bardzo często szuka się winnych kryzysu, najczęściej wśród tych najsłabszych. Tak było np. z Neronem po pożarze Rzymu. Jego nie obchodziła żadna polityka, nie przejmował się Rzymianami. Chcąc jedynie wytłumaczyć się z tragedii, którą sam spowodował, znalazł kozła ofiarnego w postaci najsłabszej wówczas grupy społecznej, jaką stanowili chrześcijanie. W ten sposób podburzył ludzi przeciw chrześcijanom. Tak zaczęło się prześladowanie. Znalezienie winnych prowadzi z kolei do samosądów, z którymi też mamy do czynienia w Indiach, chociaż bardzo często przemoc ta przybiera formę zorganizowaną. - Zgromadzenie Słowa Bożego pracuje w Indiach. Werbiści są tam także biskupami. Jak obecną sytuację opisują ludzie „z terenu”, księża i zakonnicy tam pracujący? Sytuacja jest tragiczna. Wiele struktur i budynków kościelnych, także kościołów werbistowskich, ucierpiało, zostało spalonych czy zniszczonych. Wielu moich współbraci ucierpiało, zostało pobitych. Jest to dla nich sytuacja bardzo przykra, nie tylko z tego względu, że sami cierpią, ale także dlatego, że są bezradni wobec tego, co się dzieje. Widzą tysiące ludzi uciekających ze swoich wiosek, przedmieść, miasteczek, którzy nie mają gdzie się podziać. Bardzo często te grupy ludzi gromadzą się czy to w lasach, czy na pustkowiu. Nie mają tam żadnej ochrony. Nie ma też możliwości dotarcia do nich z pomocą, żywnością czy wodą. Chyba najbardziej przykre jest to, że nie można temu zaradzić. - Ojca współbrat, abp Raphael Cheenath, znalazł się na liście osób, które należy zgładzić… Najprawdopodobniej boją się go dlatego, że jest człowiekiem bardzo aktywnym. Pracuje na tamtym terenie już od ponad 20 lat, a jako kapłan – jeszcze dłużej. Jest to człowiek, który umiał zrozumieć misję Kościoła na tamtym obszarze. - A jakie są przyczyny obecnych prześladowań? Kościół zajął się tam ludźmi najbiedniejszymi, niedotykalnymi. Są to ludzie z miejscowych plemion, dla których nie ma miejsca w kastach, ponieważ nic nie znaczą. I Kościół – szczególnie katolicki, ale też inne wyznania chrześcijańskie – dotarł do nich, wprowadzając system edukacyjny, zdrowotny, ochrony społecznej.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
4°C Sobota
dzień
5°C Sobota
wieczór
2°C Niedziela
noc
2°C Niedziela
rano
wiecej »

Reklama