Reklama

125 lat józefitek

Rozmowa z przełożoną generalną zgromadzenia m. Leticją Niemczurą oraz misjonarką w Brazylii s. Inviolatą Leśniak

Reklama

- 23 października 2005 r. wasz założyciel został ogłoszony przez Benedykta XVI świętym. Mówimy o ks. Zygmuncie Gorazdowskim. Trzy lata już za nami. Jakie to były lata dla zgromadzenia? Czy tutaj święty założyciel w niebie błogosławił, podwyższał poprzeczkę? M. Leticja: Ojciec podwyższa ją cały czas. Im bardziej go poznajemy, im bliżej jesteśmy duchowo widzimy, że wymagania rosną. Rosną one również w odniesieniu do potrzeb społeczeństwa, świata, do wymogów związanych z prowadzeniem naszych dzieł w różnych krajach. Rosną również wymagania, jeśli chodzi o przeżywanie charyzmatu wewnątrz zgromadzenia, gdzie przychodzą nowi ludzie, gdzie przychodzą siostry z nowych kultur, z różnych narodowości. Jest to jedno wspólne dla nas wszystkich: umiłować Boga i umiłować drugiego człowieka. Dopiero w konkretnych okolicznościach odczytujemy, jaka jest autentyczna potrzeba tego człowieka i jak należy odpowiedzieć, również biorąc pod uwagę niekoniecznie to, o co dany człowiek prosi, ale autentyczne jego dobro duchowe i ogólne. - Czy są jakieś dzieła, z których zgromadzenie jest szczególnie dumne? M. Leticja: Na pewno cieszymy się tymi ostatnimi placówkami. W Brazylii powstały dwie, właśnie w roku kanonizacji. Cieszymy się również nową placówką Libreville w Gabonie, gdzie siostry będą posługiwać dziewczętom, matkom samotnie wychowującym dzieci i osobom chorym na AIDS. Jest to potrzeba czasu, wielkie wyzwanie. Dotyczy to nie tylko posługi pielęgniarskiej czy medycznej, ale również formacji młodzieży, dziewcząt, matek, a także dzieci, bowiem będzie tam stworzone przedszkole. W Polsce prowadzone są ośrodki specjalistyczne: zakłady wychowawcze, opiekuńczo-lecznicze. Jest to szczególną troską zgromadzenia, dlatego że chodzi o dzieci, które są albo sierotami społecznymi, albo rodzice nie mają warunków do zapewnienia opieki, bo dziecko jest w dużym stopniu niepełnosprawne. Te domy przeżywają teraz reorganizację ze względu na nowe wymagania co do standardów, na dostosowywanie się do wymogów Unii Europejskiej. Mamy również dom dziecka w Krośnie, który został założony jeszcze przez św. Zygmunta Gorazdowskiego. To wszystko jest ważne, a z drugiej strony widzimy doniosłość posługiwania apostolskiego, jak katechizacja, praca z młodzieżą, także w różnych grupach, ruchach. Jest to potrzebne i wiemy, że jest to przyszłość. - Tak jak powiedziałyśmy na początku, trzy lata temu założyciel został ogłoszony świętym. Jak w ciągu tych lat rozwija się jego kult? I zacznijmy od Brazylii. S. Inviolata: Doświadczamy radości, że ojciec założyciel coraz bardziej jest znany i coraz więcej ma czcicieli. Przyczynił się do tego także cud w São Paulo: uzdrowienie młodego człowieka po wypadku, kiedy już lekarze nie mieli żadnej nadziei, a dzięki modlitwie jego matki, za przyczyną ojca założyciela, został uzdrowiony. Również rozwija się ten kult za pośrednictwem grup modlitewnych św. Józefa. To są osoby świeckie, tacy można powiedzieć opiekunowie duchowni naszego zgromadzenia. Zaznajamiamy ich z postacią i życiem ojca założyciela, a oni po prostu zachwycają się tym, co on robił, czym żył i rozprzestrzeniają ten kult.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama