Postanowiliśmy reaktywować naszą Internetową Kampanię Odmowy. Uważamy, że już przyczyniła się ona do pewnej zmiany świadomości Polaków. Wznawiamy ją, aby nie zmarnować tego, co już udało się dokonać.
Grzech zgorszenia Trzecie przykazanie Dekalogu mówi krótko: ”Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. Jak świętować, wyjaśnia natomiast pierwsze przykazanie kościelne: ”W niedzielę i święta nakazane uczestniczyć we Mszy świętej i powstrzymać się od prac niekoniecznych”. Co to są ”prace niekonieczne”? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia, że ”wierni powinni powstrzymać się od wykonywania prac lub zajęć, które przeszkadzają w oddawaniu czci należnej Bogu, przeżywaniu radości właściwej dniowi Pańskiemu, pełnieniu uczynków miłosierdzia i koniecznemu odpoczynkowi duchowemu i fizycznemu”. Tylko obowiązki rodzinne lub ważne zadania społeczne mogą usprawiedliwiać łamanie przez katolika nakazu odpoczynku niedzielnego. ”Wierni powinni jednak czuwać, by uzasadnione powody nie doprowadziły do nawyków niekorzystnych dla czci Boga, życia rodzinnego oraz zdrowia” - akcentuje Katechizm. I podkreśla jeszcze jedno: ”Każdy chrześcijanin powinien unikać narzucania - bez potrzeby - drugiemu tego, co przeszkodziłoby mu w zachowywaniu dnia Pańskiego”. Dlatego zdaniem ks. prof. Janusza Nagórnego, moralisty z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, ci katolicy, którzy systematycznie robią zakupy w niedzielę, popełniają grzech ciężki - grzech zgorszenia, przez nich inni stają się gorsi. Tak samo grzeszą właściciele sklepów, którzy otwierają je w każdą niedzielę dla większego zysku. Natomiast pracownicy sklepów, którzy przychodzą do pracy nawet w każdą niedzielę, jeśli nie akceptują tego faktu, grzechu nie popełniają. Jak klient sprzedawcy, tak... Co sądzą o zakazie niedzielnego handlu pracownicy hipermarketów? Przy kasie jest zaledwie chwilka, żeby zamienić kilka słów z pracowniczką. Czy jest za, czy przeciw zakazowi? Kasjerka zastanawia się tylko przez moment: - Pół na pół. Z jednej strony chcę być w niedzielę z dziećmi i mężem. Ale z drugiej strony jestem zadowolona, że w ogóle mam pracę - wyjaśnia. Ta kasjerka, która prosiła o zachowanie jej anonimowości, jest wyjątkiem. Generalnie szeregowi pracownicy sklepów na temat zakazu handlu w niedzielę nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. Niektórzy twierdzą, że otrzymali zakaz, inni po prostu z obawy o pracę. W każdym razie do rzadkości w mediach, poświęcających wiele miejsca problemowi otwierania sklepów w niedzielę, należą głosy sprzedawczyń, kasjerek czy dziewczyn na wrotkach. Mimo całodniowych prób nie udało nam się na przykład dowiedzieć, dlaczego sieć Plus Discount nie otwiera swoich placówek w niedzielę. Skarżą się tylko w rozmowach prywatnych, na przykład księdzu w czasie odwiedzin kolędowych. Potwierdzają to, o czym mówi m. in. socjolog, prof. Marek Szczepański, powołując się na badania i przeprowadzone w hiper- i supermarketach kontrole: regularnie przekraczane normy związane z bezpieczeństwem i higieną pracy, marne płace, negatywne skutki dla życia rodzinnego. Ktoś z pracowników supermarketu pyta: ”Jeśli tak bardzo chodzi o wygodę obywateli, to dlaczego w niedzielę nie są czynne urzędy? ”. Nowe 'świątynie'? Dlaczego sporo polskich katolików chodzi w niedzielę do sklepu, zwłaszcza do hipermarketów? Zdaniem prof. Szczepańskiego, mamy do czynienia ze zjawiskiem przekształcania się wielkich sklepów w ”nowe świątynie”. Według niego, ”znacząca liczba Polaków traktuje niedzielną wyprawę do hipermarketu jako swoiste święto”. Prof. Szczepański na podstawie przeprowadzonych badań twierdzi, że coraz częściej, także dla ludzi mocno związanych z Kościołem, pójście do centrum handlowego, udział w organizowanych tam promocjach, grach, zabawach staje się formą świętowania. Zwłaszcza że, jak wielokrotnie dowodziły badania socjologiczne, wielu Polaków nie umieć odpoczywać i świętować. Zdaniem prof. Szczepańskiego, umiejętność świętowania odebrano nam w czasach PRL-u.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.