Kamil Stoch, Jan Ziobro, Maciej Kot i Piotr Żyła wystąpią w piątkowych kwalifikacjach do sobotniego konkursu olimpijskiego na dużej skoczni - taką decyzję podjął po treningach trener Łukasz Kruczek.
W porównaniu z zawodami na normalnym obiekcie, który wygrał Stoch, zaszła jedna zmiana - Żyła zastąpił Kubackiego.
"Piotrek zrobił olbrzymi postęp od wczoraj. To krok do powrotu do dobrego skakania w jego wykonaniu. Do tych najlepszych prób nie brakuje mu 10 metrów, ale już tylko 2-3 m. Zrobiony został reset zawodnika, sporo ćwiczeń imitacyjnych, przegadaliśmy sporo i pooglądaliśmy jego dobre skoki" - powiedział Kruczek.
W czwartkowych treningach Żyła uzyskał 123,5, 125 i 123 m. Walczący z nim o miejsce w składzie Kubacki miał, odpowiednio, 124, 123,5 i 123 m.
"Dawid skakał na bardzo podobnym poziomie co w środę. To równe, fajne próby. W kontekście zawodów drużynowych wiemy na co go stać. Nie powiedziałbym, że mamy kłopoty bogactwa, po prostu dobrze mieć taką grupę, z której wybiera się nie tracąc na poziomie" - dodał szkoleniowiec.
O środowym upadku szybko zapomniał Stoch, który za każdym razem był na treningowym podium, osiągając 136, 131, 133,5 m. To dało mu 1., 2. i 3. miejsce.
"To były skoki odrobinę spóźnione, niezbyt czysto trafione na progu, jak choćby w konkursie na normalnej. W przerwie między seriami zastanawialiśmy się, czy będzie oddawał trzeci skok, ale Kamil bardzo chciał, one sprawiają mu frajdę" - stwierdził Kruczek.
W czwartek skoczkowie mieli zupełnie inne warunki, niż dzień wcześniej. Wszyscy podkreślali, że było bezpiecznie.
"W środę czujniki wiatru pokazywały co innego, a my, trenerzy, widzieliśmy jeszcze inaczej. Dziś też nie było super, ale nie było przerw. Najważniejsze jest bezpieczeństwo" - przyznał trener.
Piątkowe kwalifikacje rozpoczną się o godz. 18.30 czasu polskiego. Nie wiadomo jeszcze, czy weźmie w nich udział Stoch. Wcześniej odbędzie się seria próbna.
Z kolei w niedzielę przeprowadzone zostaną treningi przed poniedziałkowymi zawodami drużynowymi. Międzynarodowa Federacja Narciarska chce przyspieszyć treningi, z godz. 18.30 na 16.30, aby zawodnicy znów nie kończyli zmagań o północy (różnica czasu plus trzy na korzyść rosyjskiego).
"My już się przyzwyczailiśmy, po prostu później wstajemy, a chodzimy spać grubo po północy" - dodał trener biało-czerwonych.
Następnym krokiem muszą być dalsze rozmowy z udziałem prezydenta Ukrainy.
Puin w przeszłości zbyt wiele razy kłamał - uważa MSZ Ukrainy.
... dotyczący jego rozmów z prezydentem Rosji, Władimirem Putinem.
Zostało jeszcze kilka dużych problemów, które "nie do końca" zostały rozstrzygnięte.
Żołnierze zaprezentowali sprzęt wojskowy na wielu piknikach.
Omówiono uwolnienie 1,3 tys. więźniów oraz wizytę Władimira Putina na Alasce.
"Żadna partia w Libanie poza strukturami państwa libańskiego nie ma prawa posiadać broni".