Podopieczna domu dziecka ryzykowała otrzymaniem nagany, by uratować zagubione dzieci.
Nazywa się Kamila Pietrakowska i ma 17 lat. Mieszka w jednym legnickich domów dziecka. Wracała właśnie do niego autobusem miejskim. W pewnym momencie zauważyła na ulicy dwie dziewczynki (3- i 12-letnią), które według niej wyglądały na zagubione. Poprosiła kierowcę o zatrzymanie pojazdu i wysiadła do dziewczynek. To nie była tylko postawa obywatelska. Zaryzykowała bowiem otrzymaniem nagany od wychowawców za złamanie regulaminu i za spóźnienie się do swojej placówki. Ale podjęła ryzyko. Słyszała wcześniej, że zaginęły dziewczynki i, jak sama mówi, kiedy zobaczyła "jakieś dwie samotne osóbki, postanowiła działać". Przyprowadziła je do domu dziecka.
- "Pełen szacun" dla tego, co zrobiła. I to nie tylko mój, ale też wszystkich pracowników i wychowanków domu dziecka - mówi dyrektor placówki Ewa Watral. - Niejedna osoba przeszłaby obojętnie, widząc te dziewczynki. Bo można sobie pomyśleć, że są na spacerze, że nic złego się nie dzieje. Kamila się tym zainteresowała i warto ją pochwalić.
Okazało się, że od ośmiu godzin dziewczynek poszukiwali policja, rodzina, znajomi i wolontariusze. Najprawdopodobniej zabrała je chora psychicznie sąsiadka, która porzuciła je w innej, obcej dla nich części miasta.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.