Jacka zna wielu. A raczej jego głos i umiejętności, dzięki którym od lat pięknie gra u franciszkanów w Legnicy. Teraz on i jego rodzina potrzebują wsparcia.
Walka z chorobą trwa u Jacka od początku czerwca. Wówczas lekarze zdiagnozowali u niego guza mózgu. Pierwsza operacja poszła sprawnie. Ale pojawiły się komplikacje tuż po niej. Potrzebne były kolejne. To spowodowało, że Jacek musiał być utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Nie wiadomo, jak będzie funkcjonował po wybudzeniu. Na pewno rehabilitacja potrwa tygodnie, o ile nie miesiące.
"Ciągle wierzymy, że ta historia skończy się pomyślnie, a nasz ukochany tata wróci do pełni zdrowia i sił. Choroba naszego taty przyniosła nie tylko ogrom cierpienia i trudu, ale również trudności finansowe. Nasz tata – główny żywiciel rodziny aktualnie przebywa nieprzytomny w szpitalu.
Aby mogło spełnić się nasze największe pragnienie powrót do zdrowia naszego taty, niezbędna będzie długotrwała i kosztowna rehabilitacja. Właśnie dlatego, po ludzku tak jak tylko umiemy i potrafimy, zwracamy się do ludzi dobrej woli z prośbą o wsparcie i pomoc. Serdecznie dziękujemy za każdą wpłatę, nawet najmniejszą. Prosimy także o modlitwę w jego intencji" - czytamy w opisie zbiórki.
Jacek dał się poznać jako doskonały muzyk i organista w kościele pw. św. Jana Chrzciciela w Legnicy. Posługuje tu od lat. Ale nie tylko tutaj, ponieważ w niejednej parafii grał podczas ślubów czy pogrzebów. Pasją grania dla Boga i ludzi "zaraził" nawet swojego syna. Jacek ma czworo dzieci i właśnie na wsparcie rodziny oraz jego rehabilitacji dwa dni temu została otwarta zbiórka pieniędzy, której celem było uzbieranie 70 tys. zł. Ale życie pisze swoje scenariusze. Okazało się, że apel o wsparcie dobrego człowieka przerósł oczekiwania wielu. Już teraz przekroczono cel zbiórki o kilkanaście tysięcy. Wpłaciło mnóstwo osób.
Dodatkowo przez cały zeszły tydzień, codziennie w innym legnickim kościele, odprawiane były Msze Święte w intencji Jacka. Modlono się także w Białej i u dominikanów we Wrocławiu. Na samej stronie zbiórki pojawiły się zapewnienia o wsparciu pieniężnym i modlitewnym.
Duże zainteresowanie pomocą dla Jacka i jego rodziny sprawiło, że przedłużono czas trwania zbiórki do 31 sierpnia br. Tutaj znajdziecie link - ZRZUTKA.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.