Apel do parlamentu o wybór prezydenta wystosowali maroniccy biskupi. Kraj ten od maja ub. r., kiedy upłynęła kadencja Michela Sleimana, pozbawiony jest szefa państwa.
Parlament, wielokrotnie w tym celu zwoływany, nigdy nie uzyskał wymaganego quorum z powodu bojkotowania wyborów przez tzw. „grupę 8 marca”. Należy do niej zarówno szyicki Hezbollah, jak chrześcijanie związani z gen. Michelem Aounem. W Libanie prezydentem jest zawsze chrześcijanin, a premierem muzułmanin.
Libańscy biskupi zaapelowali do parlamentarzystów, aby „przedstawili swych ostatecznych kandydatów na ten urząd i aby uczestniczyli w wyborach w sposób demokratyczny i konstytucyjny”. Hierarchowie wyrazili głębokie zaniepokojenie przeciągającym od ponad roku wakansem na stanowisku prezydenta, ostrzegając, że może to doprowadzić do upadku samej Republiki Libanu. „Paraliż polityczny i związany z nim kryzys gospodarczy – czytamy w komunikacie – wymagają od wszystkich postawienia na pierwszym miejscu interesów kraju i zachowania jedności narodowej. Nie jest bowiem możliwe przezwyciężenie kryzysów politycznych, kiedy podważa się jedność kraju”.
Maronicki patriarcha Antiochii kard. Béchara Boutros Raï wielokrotnie już wzywał libańskich wyznawców Chrystusa do wysunięcia wspólnego kandydata na szefa państwa, ale jak dotąd bezskutecznie.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.