- Kiedy miałem 17 lat i "Solidarność" zwyciężała, to ja także z radością biegłem ulicą, krzycząc, że "nie ma wolności bez Solidarności". To hasło jest nadal aktualne, ale do niego trzeba dodać jeszcze drugie: "Nie ma przyszłości bez solidarności" - mówił prezydent Andrzej Duda.
W Gdańsku 31 sierpnia odbyły się obchody 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Uroczystości rozpoczęły się od Eucharystii pod przewodnictwem abp. Sławoja Leszka Głódzia w bazylice pw. św. Brygidy.
We Mszy św. wziął udział Andrzej Duda, prezydent RP, który potem złożył kwiaty przed Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej, by stamtąd udać się do Europejskiego Centrum Solidarności, po którym oprowadził go Basil Kerski, dyrektor placówki.
Punktem kulminacyjnym uroczystości było spotkanie w legendarnej sali BHP, podczas którego głos zabrał prezydent Duda. - Chciałem przede wszystkim bardzo podziękować i pogratulować. Pogratulować 35-lecia Solidarności, zwycięstwa, które Solidarność osiągnęła w ciągu kilkunastu lat swojego istnienia. Zwycięstwa nad komunizmem - mówił.
Słowa prezydenta były kilkakrotne przerywane brawami, a samemu A. Dudzie łamał się głos - był wyraźnie wzruszony. - Dzisiaj jest solidarność, ale potrzebujemy jeszcze większej solidarności - nie tylko związku zawodowego, ale także solidarności wewnętrznej i wielkiej idei, która nie da się ani podzielić, ani zniszczyć. Idei, która ma przerastać serca i budować poczucie wspólnoty. Tą wielką ideą jest dla nas Polska i godność.
Prezydent w nawiązaniu do nauczania św. Jana Pawła II podkreślił, że godność to także praca. - Wtedy kiedy mówię o odbudowie Rzeczypospolitej, myślę także o odbudowaniu godności, tam gdzie ostatnio jej tak mało, tak mało jej poczucia. Ludzie podchodzili do mnie i mówili: "Panie, ile to już lat bez pracy". Ciężko zachować godność, gdy nie ma się pracy latami, gdy ma się świadczenie na poziomie 600 czy 800 złotych na miesiąc - kontynuował prezydent.
A. Duda ocenił, że od władzy nie oczekuje się wiele: "tylko profesjonalizmu i uczciwości". - To wystarczy. Taka powinna być władza w Rzeczypospolitej. Taka powinna być władza, która rozumie co to znaczy solidarność - zaznaczył. - Wierzę w to, że da się naprawić Polskę. Wierzę w to głęboko, że jesteśmy w stanie to zrobić razem - w ramach solidarności - dodał.
Prezydent podkreślił także zasługi Kościoła w odzyskaniu wolności. - To niezwykle wzruszające, gdy patrzy się na dzieje i wielkie dzieło "Solidarności". Nie podniesiono broni przeciwko władzy, a jednak zwyciężono. To wielka zasługa Jana Pawła II, wielka zasługa kapelana "Solidarności" ks. Jerzego Popiełuszki, ks. Kazimierza Jancarza. To wielka zasługa naszych prymasów: Wyszyńskiego i Glempa - zaznaczył.
- Władza posuwała się też do tego, by zabić pasterza, aby rozproszyć owce. Tak zginął ks. Jerzy, tak zginął ks. Zych i inni księża. Ale to nie zabiło wielkiej idei. To nie zabiło urzeczywistnienia tych słów: "Jeden drugiego brzemiona noście razem - nie jeden przeciwko drugiemu". To nie zabiło słów, że Solidarność jest jednością i zaprzeczeniem komunistycznej idei walki klas: bo robotnicy stanęli razem z inteligencją, bo stanęło młode pokolenie ze starszym - kontynuował.
Głos zabrał także Piotr Duda, przewodniczący "Solidarności". - Trzy lata czekaliśmy, na to, aby prezydent RP porozmawiał z nami i przejął nasze - nie tylko postulaty, ale także pytanie referendalne dotyczące wieku emerytalnego. Dziś atakuje się za to prezydenta Dudę, bo chce wypełnić to, czego nie zrobiła koalicja rządowa PO-PSL - mówił. - To nie referendum partyjne, ale referendum obywatelskie. Mamy prawo się na ten temat wypowiedzieć - dodał.
Podczas spotkania w sali BHP wręczone zostały odznaczenia państwowe działaczom solidarności i opozycjonistom. Podobne wyróżnienie, za postawę patriotyczną, dostała także licealistka Maria Kołakowska. Nagrodzono także stypendiami "Solidarności" zdolną młodzież z woj. pomorskiego.
W uroczystościach wzięli udział m.in. Jarosław Kaczyński, Beata Szydło, byli przewodniczący "S" Marian Krzaklewski i Janusz Śniadek, abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, bp Wiesław Szlachetka, parlamentarzyści, samorządowcy oraz duchowni archidiecezji gdańskiej.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.