Fin Mikko Hirvonen (Ford Focus WRC) wygrał 66. Rajd Polski, ósmą eliminację mistrzostw świata i został liderem w klasyfikacji generalnej. Na szóstej pozycji uplasował się Krzysztof Hołowczyc (Ford Focus WRC).
Drugie miejsce zajął niespodziewanie Hiszpan Dani Sordo (Citroen C4 WRC) ze stratą 1.10,3 do Hirvonena. Fin Jari-Matti Latvala (Ford Focus WRC), który przed ostatnim odcinkiem - superoesem w Mikołajkach - był w klasyfikacji generalnej drugi, podczas ostatniej próby uderzył w barierę, uszkodził samochód i przejazdu nie ukończył.
Trzecią lokatę wywalczył Norweg Henning Solberg (Ford Focus WRC) - strata 2.05,7. Krzysztof Hołowczyc awansował na szóstą po wycofaniu się Latvali, mając stratę do Hirvonena 4.33,9.
Hołowczyc pojechał bardzo dobrze. Po czterech latach przerwy w startach samochodem WRC, uzyskał trzy punkty w mistrzostwach świata wyprzedzając rywali, którzy "etatowo" jeżdżą w najwyższej rangi zawodach. To najlepszy wynik tego kierowcy w historii startów w MŚ; poprzednio mógł się pochwalić siódmą pozycją w Rajdzie Argentyny w 1998 roku.
"To była wspaniała impreza, bardzo się cieszymy z zajętego miejsca. Na pewno za dwa lata Rajd Polski będzie znowu rundą mistrzostw świata" - powiedział Hołowczyc.
Dobrze wypadł także Michał Bębenek (Mitsubishi Lancer), który w klasyfikacji generalnej uplasował się na dziesiątej pozycji i był zdecydowanie pierwszy w grupie N.
W rywalizacji juniorów (JWRC) Michał Kościuszko (Suzuki Swift S1600) odpadł z walki na szesnastym odcinku, gdy uszkodził samochód wypadając z drogi i nie mógł kontynuować jazdy. W JWRC triumfował Holender Kevin Abbring (Renault Clio RS).
"Od początku toczyliśmy batalię o zwycięstwo. Ten sport jest jednak nieprzewidywalny, czego najlepszym dowodem pech Latvali na ostatnim odcinku. Nie poddajemy się jednak i w Finlandii będziemy walczyć o kolejne punkty, nie rezygnując z marzeń o mistrzowskim tytule. Rajd był wspaniały, kibice fantastyczni" - ocenił Kościuszko, dziękując fanom za doping.
Rajd Polski obfitował w emocjonujące momenty. Już na pierwszym etapie uszkodził samochód mistrz świata Francuz Sebastien Loeb i stracił szansę walki o zwycięstwo. Do drugiego wystartował z 33. pozycji i jak sam twierdził, nie miał już możliwości, aby zdobyć punkty w klasyfikacji indywidualnej.
Na kolejnych OS-ach Francuz odniósł pięć zwycięstw i także dzięki temu, że kilku dobrych zawodników nie ukończyło imprezy, zajął siódme miejsce i uzyskał dwa punkty do klasyfikacji generalnej mistrzostw świata.
"Siódme miejsce jest lepsze niż nic. Cieszę się z punktów zdobytych w Polsce. Teraz muszę zapomnieć o tych nieudanych rajdach i skupić się na kolejnych startach" - powiedział Loeb.
Największym pechowcem w Mikołajkach był Fin Jari-Matti Latvala (Ford Focus WRC), który przed ostatnią próbą - superoesem w Mikołajkach był drugi ze stratą 17,8 s do Hirvonena. Wydawało się, że układ miejsc w czołówce nie może już ulec żadnej zmianie.
A jednak! Latvala podczas przejazdu superoesu nie musiał się "poważnie" ścigać. Straty do Hirvonena nie był w stanie na odcinku o długości 2,5 km zniwelować, jego drugie miejsce także nie było zagrożone przez trzeciego w klasyfikacji Hiszpana Daniego Sordo (Citroen C4 WRC), który tracił do Fina ponad 50 s. Ale Latvala zaryzykował, pojechał za szybko, rozbił Forda, który zaczął się palić. Zawodnik superoesu nie ukończył i stracił drugą lokatę w rajdzie, wartą osiem pkt.
Po wypadku na trasie czwartego odcinka specjalnego, tego samego, na którym wypadł Loeb, zaczęły się problemy 19-letniego Rosjanina Siergieja Nowikowa (Citreon C4 WRC). On także wystartował do drugiego etapu w systemie superally będąc sklasyfikowanym na początku czwartej dziesiątki.
Rosjanin nie poddał się, pojechał doskonale i awansował w klasyfikacji generalnej rajdu na dziewiąte miejsce. Wprawdzie punktów do mistrzostw świata nie zdobył, ale udowodnił, że potrafi już bardzo wiele.
Uczestnicy rajdu i oficjalni goście byli pod wrażeniem popularności sportu samochodowego w Polsce i na każdym kroku podkreślali, że tak wielu fanów na trasie widzi się tylko w Argentynie. Pomimo istnego najazdu kibiców, których przybyło w okolice Mikołajek blisko 200 tysięcy, udało się sprawnie przeprowadzić imprezę, a jedyne opóźnienie w harmonogramie spowodowane było wypadkiem Latvali na ostatniej próbie.
"Na żadnym z odcinków nie mieliśmy kłopotów z dojazdem na miejsce startu, czy powrotem do bazy" - ocenił najbardziej doświadczony polski pilot rajdowy Maciej Wisławski.
Pochlebne opinie dotyczyły także strony sportowej 66. Rajdu Polski. Czołowi kierowcy świata, którzy po raz pierwszy startowali w Polsce, oceniali odcinki specjalne jako bardzo szybkie i trudne technicznie. Trochę kłopotów przysporzyła organizatorom aura, bowiem po wielu dniach opadów szutrowe trasy były nieco za miękkie i podczas drugiego przejazdu tworzyły się dość głębokie koleiny.
Na szczęście w trakcie samego rajdu niemal nie padało i nie potwierdziły się obawy, że trasy będą trudne do pokonania. Na większości odcinków podczas drugiego przejazdu kierowcy uzyskiwali lepsze czasy niż w pierwszej próbie, co świadczy, że stan drogi nie był dużo gorszy. (PAP)
wha/ sab/ kali/
Na prezent dla pary młodej goście chcą przeznaczyć najczęściej między 401 a 750 zł.
To opinia często powtarzana przed mającymi się dziś odbyć rozmowami pokojowymi.
„Przedwczesne” jest obecnie rozważanie ewentualnej podróży papieża Leona XIV na Ukrainę
Ponad 200 operacji prenatalnych rozszczepu kręgosłupa wykonano w bytomskiej klinice.