Biskup pelpliński Ryszard Kasyna zawiesił w czynnościach kapłańskich ks. Krzysztofa Charamsę oraz zabronił mu noszenia szat duchownych. Wcześniej, 3 października wykluczyła go z grona swych współpracowników Kongregacja Nauki Wiary, w której pracował on od kilku lat, uzasadniając to jego publicznym przyznaniem się do homoseksualizmu i utrzymywaniem związków z innym mężczyzną.
Pasterz diecezji pelplińskiej powiadomił o tym drogą elektroniczną samego zainteresowanego, przy czym dostęp do tej wiadomości miała hiszpańska agencja prasowa EFE, która ją ujawniła. Uzasadniając swą decyzję biskup zaznaczył, że podjął ją „za obronę postulatów przeciwnych nauczaniu Kościoła”.
Jak się dowiedział gosc.pl w diecezji pelplińskiej, decyzja bp. Kasyny trafiła do Stolicy Apostolskiej, a ta - wiedząc, że ks. Charamsa przebywa w Barcelonie - przesłała informacje o tym do nuncjatury w Madrycie. Ta z kolei poinformowała o sprawie media. Według tego samego, bardzo wiarygodnego źródła, kara nałożona na ks. Charamsę ma charakter poprawczy i jeśli tylko sam zainteresowany wyrazi wolę nawrócenia i pojęcia pokuty, to droga powrotna będzie dla niego otwarta.
Dziennik „El Periódico”, wydawany w Barcelonie, zamieścił jego wypowiedź po informacji o decyzji bp. Kasyny. „W praktyce Kościoła nie ma żadnej rzeczywistej nadziei, aby móc złożyć odwołanie ani prosić o wyjaśnienia w sprawie kary uważanej za niesłuszną, zwłaszcza wtedy, gdy nie wyszczególniono konkretnych powodów ani nie uściślono przyczyn wspomnianej kary” – miał powiedzieć zawieszony w swej posłudze duchowny.
Dodał, że „biskupi w Polsce od dawna popierają lub po prostu nie reagują na język katolicki, przepełniony nienawiścią wobec mniejszości seksualnych”.
Agencja EFE przypomniała, że bp Kasyna oznajmił już 10 bm. ks. Charamsie, iż „popełnił on błędy doktrynalne, sprzeczne z Pismem Świętym i nauczaniem Kościoła” oraz poprosił go, aby powrócił do „poprawnej nauki Kościoła”. Duchowny ze swej strony, uważając to oskarżenie za bardzo ogólne, poprosił biskupa o uściślenie, „jakich prawd Pisma i nauczania Kościoła nie przestrzegałem”, aby móc przygotować swą obronę. Radził też biskupom polskim, aby „zaniechali promocji języka nienawiści i przemocy, właściwego homofobii, który jest sprzeczny z Pismem Świętym”.
W miniony poniedziałek 19 bm. ks. Charamsa otrzymał odpowiedź z Watykanu w postaci dekretu o zawieszeniu go w funkcjach kapłańskich, co – jego zdaniem – „potwierdza brak dyskusji w Kościele na temat naturalnej i zdrowej orientacji seksualnej, problemów mniejszości seksualnych i ich praw, zarówno w społeczeństwie, jak i w Kościele oraz poszanowania godności osób, które nie są heteroseksualne”.
„W Kościele jest oczywiste, że kapłan nie może się ujawnić i oświadczyć publicznie, że jest gejem, i to nieważne, czy ma partnera czy nie. Dla Kościoła ujawnienie swego homoseksualizmu oznacza wspieranie homoseksualizmu” – oświadczył w wypowiedzi dla EFE zawieszony w swych czynnościach duchowny polski. Przypomniał, że Kongregacja Nauki Wiary (której zresztą do niedawna był członkiem) wydała już w 2005 instrukcję, w której zakazywała dopuszczania homoseksualistów do kapłaństwa.
„W obecnej sytuacji nie jest ważne, czy przedstawiłem swego partnera czy nie. Nie mógłbym już wyjść na zewnątrz bez napiętnowania” – skarżył się ks. Charamsa. Zaznaczył przy tym, że „nie rozumie oskarżenia”, za które zawieszono go w czynnościach kapłańskich.
Agencja przypomniała też, że kapłan wymienił już kilka listów ze swym biskupem od czasu, gdy 3 października ujawnił swój homoseksualizm. 12 bm. bp Kasyna poprosił go o przybycie do Polski, na co duchowny odparł, że nie może tego uczynić ze względu na brak środków.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.