Po zajściach w Kolonii, gdzie w sylwestra imigranci napastowali seksualnie i okradali kobiety, spadł odsetek Niemców, którzy wierzą w to, że ich kraj poradzi sobie z problemem uchodźców. Spadło też poparcie dla CDU, a wzrosło dla antymigranckiej AfD.
Z opublikowanego w piątek sondażu Deutschlandtrend instytutu Infratest dimap dla pierwszego programu telewizji publicznej ARD wynika, że 51 proc. mieszkańców Niemiec wątpi w to, iż ich kraj poradzi sobie z problemem imigrantów. 44 proc. uczestników ankiety jest natomiast przekonanych, że Niemcy rozwiążą problem uchodźców.
W porównaniu do poprzedniego badania przeprowadzonego w październiku odsetek optymistów zmniejszył się o pięć punktów procentowych (49 proc.), a pesymistów zwiększył się o trzy punkty procentowe (48 proc.).
W kwestii podejścia do imigrantów niemieckie społeczeństwo jest wyraźnie podzielone. 48 proc. obawia się skutków napływu uchodźców na taką skalę, zaś 50 proc. nie boi się ich.
Rządząca w Niemczech CDU Angeli Merkel straciła w porównaniu z wynikami sprzed dwóch tygodni dwa punkty procentowe i jest obecnie popierana przez 37 proc. wyborców. Poparcie dla współrządzących socjaldemokratów wzrosło o jeden punkt procentowy do 25 proc. Jeden punkt procentowy zyskała też populistyczna i antymigrancka Alternatywa dla Niemiec (AfD), którą popiera obecnie 10 proc. wyborców. Taki sam wynik mają Zieloni, Lewica jest popierana przez 8 proc.
Jest to pierwszy sondaż po wyjściu na jaw zajść w Kolonii ukrywanych początkowo przez lokalną policję.
Wzrost poparcia dla AfD jest szczególnie widoczny w Saksonii-Anhalcie - wschodnioniemieckim kraju związkowym, gdzie w połowie marca odbędą się wybory do lokalnego parlamentu (landtagu). W tym landzie AfD popiera aż 15 proc. uczestników ankiety. AfD domaga się wstrzymania przyjmowania imigrantów i zamknięcia granicy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.