- Grupa ok. 500 pielgrzymów z archidiecezji warmińskiej wyruszyła w czwartek w pieszej pielgrzymce na Jasną Górę. Warmińska pielgrzymka odbywa się po raz 26, do Częstochowy dojdzie 12 sierpnia po pokonaniu ok. 450 km.
Dyrektor XXVI warmińskiej pieszej pielgrzymki na Jasną Górę ksiądz Sławomir Wiśniewski w rozmowie z PAP przyznał, że liczba tegorocznych pielgrzymów nie jest duża. "Ale w ubiegłym roku było podobnie, nie to co za życia Jana Pawła II, gdy z Warmii wyruszało nawet ponad 2 tys. osób" - powiedział ks. Wiśniewski.
Pielgrzymka warmińska odbywa się pod hasłem "Otoczmy troską życie".
Uczestnicy pielgrzymki w rozmowach z PAP przyznawali, że mała frekwencja jest powodem "wielu niezręcznych sytuacji". "Gdy przychodzimy na nocleg, czekają na nas pełne stoły potraw, których nie ma kto zjeść. Poza tym wiele rodzin zaprasza pielgrzymów na nocleg, a nas jest tak mało, że nie do każdej rodziny ktoś przychodzi" - powiedział PAP Mariusz, który pielgrzymkę rozpoczął przed dwoma dniami w Reszlu. Jego grupa we czwartek połączyła się z pielgrzymką wychodzącą z Olsztyna.
Przed wyjściem z Olsztyna mszę dla warmińskich pielgrzymów odprawił bp pomocniczy Jacek Jezierski, który w homilii przypomniał o długiej tradycji pielgrzymowania, które przywraca ludziom wiarę, nadzieję, umacnia ich. "Istnieje swoisty paradoks pielgrzymowania, że najpierw trzeba się mocno zmęczyć, by powrócić do domu mocniejszym" - mówił.
Biskup Jezierski napomniał też pielgrzymów, by w drodze "nie stali się powodem do narzekania dla innych i nie byli powodem zgorszenia".
W Częstochowie pielgrzymów z Warmii powita biskup warmiński Wojciech Ziemba.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.