Wspólna msza z udziałem biskupów z Polski i Niemiec rozpoczęła się w niedzielę rano w berlińskiej katedrze pod wezwaniem św Jadwigi. Na nabożeństwie, w związku z 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej, obecny jest prezydent Niemiec Horst Koehler.
Ponadto drugą intencją dzisiejszej Eucharystii jest modlitwa o pokój, który jest darem Boga. „Na naszych Kościołach i społeczeństwach spoczywa odpowiedzialność, abyśmy działali na rzecz pokoju w naszych krajach i w Europie” – podkreślił biskup tarnowski. „Od 1965 r. kiedy padły znamienne słowa: ‘Przebaczamy i prosimy o przebaczenie’, to właśnie pokój jest rzeczywistością, którą buduje Kościół. Przypomnijmy i podkreślmy, że sprawie pojednania między naszymi narodami od lat ton nadaje Kościół katolicki. Sprawa pokoju jest zadaniem do wypełnienia i tą rzeczywistością, którą musimy u Boga wypraszać” – dodał hierarcha.
Bp Skworc zaznaczył, że pojednanym narodom lepiej się współpracuje. „Musimy zobaczyć jakie stoją przed nami obszary współdziałania, jako narodami chrześcijańskimi, jako Kościołami. Są to np. kwestie rodziny, ochrony życia, ewangelizacji, wolności religijnej, czy też klęsk humanitarnych” – powiedział biskup tarnowski podkreślając, że od pojednania przechodzimy do współdziałania dla dobra wspólnego.
Dla abp Kazimierza Nycza, członka Zespołu ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec Msza św. w Berlinie jest kolejnym etapem procesu, który zaczął się zaraz po wojnie, gdyż już wtedy znaleźli się budowniczy mostów między Polakami a Niemcami, wśród nich był były więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego w Dachau, kard. Ignacy Jeż.
„Kluczowym był rok 1965 kiedy episkopaty naszych krajów wymieniły między sobą listy. Dzisiaj, powiedzmy sobie szczerze, był to krok niezrozumiały dla wielu. Był to akt chrześcijański i czasami Polacy mieli wątpliwości, czy druga strona odpowiedziała odpowiednio mocno. Później były lata 1970 i 1972, ustanowienie granicy i diecezji. Ważną datą były obchody 40-lecia wymiany listów w 2005 r. Jest to kolejny krok na drodze pojednania pomiędzy naszymi narodami i na pewno nie ostatni. Trzeba patrzeć z radością i optymizmem na to jak wiele zrobiliśmy dla tego pojednania w ciągu tych kilkudziesięciu lat” – ocenił metropolita warszawski.
Mówiąc o kolejnych wyzwaniach jakie stoją przed naszymi Kościołami i narodami abp Nycz za ważne uznał opracowanie wspólnego podręcznika do historii, o czym wspomniane jest we wspólnym oświadczeniu biskupów polskich i niemieckich z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
„Ponadto wielu polityków, tak polskich jak niemieckich, musi uświadomić sobie, że politykę historyczną należy uprawiać w imię prawdy historycznej. Aby nie zamknąć zbyt wcześnie trudnego rozdziału naszych dziejów, przynajmniej do tego czasu, kiedy żyją świadkowie II wojny światowej. Możemy kolejny etap wzajemnych relacji zamknąć tylko wtedy jeśli wszystko zostanie wyjaśnione w duchu rzetelnej prawdy historycznej ” – powiedział abp Nycz.
„Myślę, że musimy wracać ciągle do tego, aby pod słowa: ‘przebaczamy i prosimy o przebaczenie’ podkładać wyjaśniającą treść, aby mówić po jednej i po drugiej stronie za co przepraszamy i co mamy sobie do wybaczenia, aby nie mówić tylko na poziomie ogólnym, żeby nie użyć słowa slogan” – powiedział abp Nycz.
Zdaniem metropolity warszawskiego wszystkim naszym działaniom musi towarzyszyć modlitwa, gdyż bez niej oraz chrześcijańskiej postawy miłosierdzia, z uwzględnieniem wszystkich warunków, jakie musi spełnić człowiek, aby idąc do spowiedzi, mógł uzyskać przebaczenie.
Bp Skworc pytany, czy wysiłki Kościoła na rzecz pojednania polsko-niemieckiego znajdują zrozumienie wśród młodych Polaków i Niemców powiedział, że to właśnie młodzi ludzie obu krajów są największą troską Kościoła w obydwu krajach.
„Muszą być oni przede wszystkim dobrze wyedukowani na podstawie podręcznika opracowanego przez historyków naszych krajów, którzy piszą o naszej historii obiektywnie” – zaznaczył bp Skworc. Zwrócił uwagę, że tym bardziej jest to potrzebne, gdyż młode pokolenie jest w dużym stopniu ‘ahistoryczne’ i nie lubi zajmować się przeszłością. „Często mówi, że to nie jest ich problem a jest to sprawa pokoleń bezpośrednio uwikłanych w ówczesną historię” – powiedział.
Według abp Nycza w nauczaniu młodego pokolenia o II wojnie światowej i innych wydarzeniach historycznych ważne jest to, aby wiedziało ono dlaczego do tego doszło.
„Kiedy Jan Paweł II mówił, że demokracja bez wartości może łatwo przerodzić się w totalitaryzm to niektórzy obrażali się na niego. Niestety tak jest. Tak było w 1939 r. i tak się stało w latach 90. na Bałkanach. Kiedy zapominamy o etyce jako fundamencie życia społecznego i między narodami, to rodzą się upiory. W naszej drodze do pojednania musimy pamiętać o wspólnym fundamencie moralnym, gdyż inaczej zbudujemy dom, który już na początku będzie miał pęknięcia” – zaznaczył abp Nycz.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.