Co najmniej 56 talibów, którzy zaatakowali konwój z dostawami paliwa dla wojsk NATO, zginęło w ataku lotniczym NATO w prowincji Kunduz, na północy Afganistanu - podało w piątek w komunikacie dowództwo armii niemieckiej.
Wśród ofiar - według oświadczenia Bundeswehry, cytowanego przez agencję AFP - prawdopodobnie nie ma cywilów. "Bundeswehra jest niemal w stu procentach pewna, że w ataku nie ucierpiały osoby postronne" - zapewnił niemiecki rzecznik.
Natomiast według danych afgańskiej policji, w nalocie na uprowadzone przez talibów cysterny zginęło nawet do 90 ludzi, w tym 40 cywilów. Afgańskie źródła sugerują też, że wśród zabitych znalazł się jeden z głównych dowódców talibskich w regionie oraz czterech bojowników pochodzących z Czeczenii.
Jak podają afgańskie władze, do ataku doszło w czwartek wieczorem, gdy talibowie uprowadzili w Kunduzie dwie cysterny z benzyną, przeznaczoną dla międzynarodowych sił ISAF.
Jeden z pojazdów przeprowadzono przez rzekę Kunduz, natomiast drugi utknął w bagnie na brzegu rzeki. Talibowie mieli powiedzieć mieszkańcom pobliskiej wsi, że mogą opróżnić cysternę. Jak pisze internetowy portal BBC, powołując się na naocznych świadków, ludzie przybiegli na miejsce z pojemnikami. Na dachu cysterny siedziało kilkunastu talibów, pilnujących porządku. Właśnie wówczas cysterna została zbombardowana. Zginęli wszyscy ludzie, znajdujący się w strefie wybuchu.
Rzeczniczka ISAF w Kabulu Christine Sidenstricker potwierdziła, że miejscowy dowódca sił międzynarodowych, poinformowany o akcji talibskiej i otoczonej przez rebeliantów cysternie, znajdującej się na brzegu rzeki, wydał rozkaz zniszczenia pojazdów z benzyną. Rozkaz został wykonany. ISAF bada, czy w ataku ucierpieli też cywile - zastrzegła.
Cytowany także przez BBC jeden z kierowców cysterny powiedział, że bezpośrednio po zatrzymaniu pojazdów talibowie zabili dwóch kierowców, ścinając im głowy.
W prowincji Kunduz stacjonuje niemiecki kontyngent sił ISAF. W sumie wojska Bundeswehry w Afganistanie liczą 3405 żołnierzy, w tym 600 z elitarnych sił szybkiego reagowania, sprowadzonych w ramach prowadzonej od lipca wielkiej operacji przeciwko talibom i przenikającym przez granicę tadżyckim islamistom, związanym z Al-Kaidą.
W lipcu i sierpniu oddziały niemieckiego kontyngentu wraz z siłami afgańskimi prowadziły w Kunduzie wielką operację, której celem miała być likwidacja kryjówek talibów, coraz aktywniejszych na względnie spokojnej do tej pory północy Afganistanu.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.