Na celowniku islamistów znaleźli się chrześcijanie.
Ekumeniczna modlitwa o pokój i nawrócenie serc terrorystów była odpowiedzią na falę przemocy, jaka w ostatnich tygodniach przetacza się przez Bangladesz. Na celowniku islamistów znaleźli się chrześcijanie, ale także studenci, intelektualiści oraz blogerzy otwarcie krytykujący rosnący w tym kraju w siłę muzułmański fundamentalizm.
Modlitewne spotkania chrześcijan różnych wyznań odbyły się w stołecznej Dakce, gdzie znajduje się największa wspólnota katolicka w tym kraju, licząca ok. 20 tys. wiernych, oraz w diecezji Khulna. Wziął w nich udział nuncjusz apostolski w Bangladeszu. Licznie obecni byli także pastorzy protestanccy, którzy animowali modlitwę czytaniami biblijnymi. Wskazano, że społeczeństwo ma już dość szerzącej się przemocy i apelowano o budowanie nowego humanizmu.
Prokuratura zarzuciła im pomocnictwo w nielegalnym przekroczenia granicy.
Rząd "dezaktywował" m.in Facebooka, YouTube'a, LinkedIn, X i Reddita.
WHO wezwała talibów do zniesienia ograniczeń dla pracownic medycznych po trzęsieniu ziemi.
Aresztowano dziesiątki osób - poinformowała rzeczniczka Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego.