"Politycy i media w Polsce rzadko potrafią oddzielić logikę od ideologii. Wczorajsza burza wokół wyroku, iż „Gość Niedzielny” ma przeprosić Alicję Tysiąc, to kolejny dowód braku tej umiejętności. Tym razem zgrzeszyła głównie lewica, co nie znaczy, że ma ona monopol na głupotę" - pisze w Dzienniku Polskim Krzysztof Leski.
"„Gość Niedzielny” nie czynił z Alicji Tysiąc ofiary, lecz beneficjenta działań Trybunału, którego sędziów istotnie porównał do hitlerowców. To wystarczyło sądowi, by i za to „Gościa” skazać. Jeśli tego absurdu nie odrzuci sąd wyższej instancji, publicyści w Polsce mogą szukać nowej pracy. Porównania to jeden z najczęstszych i oczywistych chwytów publicystycznych" - pisze Leski.
Dodaje, że poczucie krzywdy Alicji Tysiąc to nie dowód, że ktoś jej istotnie krzywdę tym felietonem wyrządził. "Rozumiem, że wyroki sądów w podobnych sprawach budzą spory ideologiczne. Źle się jednak dzieje, gdy wyrok i jego uzasadnienie rażą brakiem logiki" - czytamy.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.