Z cierpiącego syryjskiego miasta pisze s. Brygida Maniurka FMM, polska misjonarka.
S. Brygida Maniurka, pochodząca z Łagiewnik Małych (diecezja opolska) franciszkanka misjonarka Maryi (FMM) od lata br. jest jedną z pięciu sióstr tego zgromadzenia tworzących wspólnotę konwentu FMM w Aleppo. We wspólnocie 5 sióstr FMM w Aleppo jest jeszcze jedna polska siostra - Urszula Brzonkalik oraz Libanka - Siham, Syryjka – Antoinette oraz Francuzka – Bernadette.
Wczoraj siostra Brygida wysłała do przyjaciół i znajomych list, który jest odpowiedzią na pytania zadawane przez tych, którzy troszczą się i martwią o jej los. Za zgodą siostry publikujemy fragmenty listu. Podkreślamy również jej pragnienie by publikacja miała jeden cel: zachęcenie Czytelników do modlitwy za mieszkańców Aleppo. O to zatem prosimy: o chwilę uwagi, współodczuwania oraz modlitwę.
Poniżej obszerne fragmenty :
„Pytacie w której części Aleppo znajduje się nasz klasztor wschodniej czy zachodniej? Nasz klasztor znajduje się w zachodniej czyli spokojniejszej części miasta. Pragniemy, by dom nasz był oazą pokoju i gościnności dla wszystkich, którzy do nas przychodzą bez względu na przynależność etniczną czy religijną. Kilka rodzin chrześcijańskich i muzułmańskich, których domy zostały zbombardowane mieszka z nami. Niektórzy już od sześciu lat.
Kuchnia Jezuickiego Ośrodka dla Uchodźców (działająca na terenie klasztoru FMM – przyp. ak) przygotowuje codziennie 10 000 posiłków. Mieszkający bliżej naszego klasztoru przychodzą sami po posiłek. Do mieszkających w innych dzielnicach posiłki są dowożone.
FMM Aleppo
Kuchnia Jezuickiego Ośrodka dla Uchodźców działająca na terenie klasztoru FMM w Aleppo
W naszym klasztorze jest też: pracownia dla kobiet, które oprócz otrzymywanej pomocy psycho-terapeutycznej zarabiają trochę pieniędzy, ośrodek dla dzieci z autyzmem i akademik dla 25 studentek. W tym roku miałyśmy tylko muzułmanki. Wiele rodzin chrześcijańskich opuściło Syrię.
Cieszy nas bardzo, że tak wiele osób (w pojedynkę lub w grupach) lubi przychodzić do nas. W ubiegłym tygodniu przez 4 dni gościłyśmy w naszym domu braci franciszkanów oraz biskupa i księży obrządku maronickiego, którzy mieli u nas swoje rekolekcje. W tym tygodniu podczas święta muzułmańskiego Adha przez 4 dni miała u nas obóz ponad 100 osobowa grupa harcerek ,a jednodniowe spotkanie Wspólnota Życia Chrześcijańskiego.
Dzięki otrzymanym darom pomogłyśmy zakupić lekarstwa dla dzieci w szpitalu onkologicznym. Oczywiście nasza skromna pomoc jest kroplą w morzu potrzeb! Ludzie są zmęczeni tą wojną, która trwa już 6 lat i nie widać końca... .Odwiedzając rodziny widzimy jak wielu jest chorych potrzebujących leczenia na które ich nie stać. Ceny nieustannie rosną, a ludzie są coraz biedniejsi. (…) W upale powyżej 40⁰ C nie ma prądu i wody.
FMM Aleppo
Młodzi goście klasztoru FMM w Aleppo
Każdy spotkany człowiek stracił kogoś bliskiego: albo w służbie wojskowej walczącego na wojnie, albo wskutek bombardowania, strzelaniny itd.
Doświadczamy z jednej strony okrucieństwa tej wojny, a z drugiej - wiele wspaniałych postaw. Spotykamy dużo osób wrażliwych na potrzeby innych, solidarnych, dzielących się minimum, które posiadają. Wiele osobowości pięknych, odważnych. Spieszących z pomocą innym narażając własne życie. Np. dr Rajaa ma całą rodzinę za granicą i mogłaby opuścić Syrię. Zdecydowała jednak zostać, by służyć potrzebującym. I wiele osób jej podobnych, którzy mówią: to jest nasz kraj i właśnie teraz nas potrzebuje najbardziej.
Naszą misją jest przede wszystkim obecność tutaj. Dzielenie życia codziennego z ludźmi. Chcemy być dla wszystkich i być blisko człowieka cierpiącego”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.