Sejmowa Komisja do Spraw Służb Specjalnych rozpoczęła w czwartek posiedzenie. W jego trakcie kierownictwo Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i przedstawiciele prokuratury przekazują posłom informacje o okolicznościach wykorzystania stenogramów z podsłuchu ABW w cywilnym procesie, jaki wiceszef Agencji Jacek Mąka wytoczył dziennikowi "Rzeczpospolita".
Na posiedzenie przyszedł m.in. szef ABW Krzysztof Bondaryk, nie chciał wypowiadać się dla licznie zgromadzonych dziennikarzy.
"To coś, co uważam za bardzo nieprzyzwoite; jest rzeczą nieprofesjonalną używanie zwłaszcza w procesach cywilnych materiałów tak czułych, związanych z ochroną praw obywatelskich, jakimi są materiały z podsłuchów" - powiedział natomiast przed rozpoczęciem posiedzenia szef speckomisji Konstanty Miodowicz (PO). Dodał, że do wiceszefa ABW ma "zastrzeżenie natury etycznej, że w ogóle zdecydował się na taki proces, pełniąc tak eksponowane stanowisko".
"Mam też pretensję, że Mąka zezwolił swojemu pełnomocnikowi na wykorzystanie takich materiałów" - zaznaczył Miodowicz. Wskazał, iż w jego ocenie istotną rolę odegrała też prokuratura, która była dysponentem tych materiałów.
Z kolei Janusz Krasoń (Lewica) powiedział, że konieczne jest wyjaśnienie m.in. skąd pełnomocnik wiceszefa ABW wiedział, gdzie szukać potrzebnych w cywilnym postępowaniu materiałów. "Wszystko wskazuje na to, że Mąka będzie musiał się gęsto tłumaczyć, że w ramach swoich kompetencji podejmował tego typu decyzje" - powiedział.
W sobotę "Rzeczpospolita" podała, że ABW, badając sprawę domniemanego handlu aneksem do raportu o WSI, nagrała rozmowę dziennikarza "Rzeczpospolitej" Cezarego Gmyza oraz Bogdana Rymanowskiego z TVN, prowadzoną z telefonu podejrzanego w tej sprawie Wojciecha S., któremu założono podsłuch. "Rz" zarzuciła, że nie zniszczono zapisów z podsłuchów rozmów, które nie miały związku ze sprawą. Według gazety prokuratura bezprawnie udostępniła materiały ze śledztwa pełnomocnikowi zastępcy szefa ABW Jacka Mąki w związku z jego procesem cywilnym przeciw "Rz".
Warszawska Prokuratura Apelacyjna prowadząca śledztwo wobec Wojciecha S. wyjaśniła, że stenogramów z podsłuchanych rozmów nie zniszczono, ponieważ wiążą się ze sprawą karną, a udostępnienie części dokumentów prawnikowi Mąki było zgodne z prawem. Zapewniła również, że interesowała ją wyłącznie treść rozmów, a nie osoby rozmówców.
ABW oświadczyła natomiast, że nie podsłuchiwała Rymanowskiego ani Gmyza, a cytowane przez "Rz" stenogramy są dowodami w sprawie prowadzonej przez prokuraturę od grudnia 2007 r., a dotyczącej podejrzenia korupcji przy weryfikacji żołnierzy WSI.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.