Co najmniej 32 osoby zginęły, kiedy na północy Indii zatłoczony autobus wpadł do górskiego wąwozu - poinformowały w piątek władze. Rannych zostało co najmniej 30 innych osób.
Do wypadku doszło w pobliżu miejscowości Baner Khud około 50 kilometrów na południe od Dharmśala w stanie Himanćal Pradeś.
Mieszkańcy pobliskich wiosek i policjanci zeszli do stromego wąwozu, by ratować rannych pasażerów i wydobyć ciała zabitych.
Na razie nie wiadomo, co było przyczyną wypadku.
Na przedgórzu Himalajów często dochodzi do wypadków drogowych spowodowanych złym stanem przestarzałych pojazdów i ich przeładowaniem.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.