W poniedziałek 16 stycznia dojdzie do spotkania strajkujących z min. Mariuszem Błaszczakiem - podstawowy postulat został spełniony po 16 dobach głodówki.
Wieczorem 11 stycznia w sali GOK w Dobrzeniu Wielkim w obecności grupy głodujących oraz ok. 500 mieszkańców gminy Dobrzeń Wielki i gmin sąsiednich Aneta Gibek-Wiśniewska, zawodowy mediator wynajęty przez głodujących dwa dni temu, ogłosiła, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pisemnie zobowiązało się do spotkania min. Błaszczaka ze strajkującymi, a strajk głodowy został zakończony.
Spotkanie z premier bądź ministrem było podstawowym i zasadniczo jedynym postulatem głodujących mieszkańców. Przez cały czas trwających 11 miesięcy protestów mieszkańcy podkreślali, że nikt z reprezentantów władzy nie chce wysłuchać ich argumentów przeciwko planowi powiększenia Opola kosztem gmin Dobrzeń Wielki, Dąbrowa, Komprachcice i Prószków.
Na wypełnionych szczelnie sali i korytarzu GOK po słowach mediatora wybuchły oklaski. Adwokat mocno podkreśliła wielką rolę bp. Andrzeja Czai w sukcesie mediacji, co także przywitane zostało burzą oklasków.
Podziękowaniom - dla głodujących i wspierających - nie było końca. Na sali panowała prawdziwa radość, wzruszenie, wręcz euforia. Gorący aplauz otrzymał także ks. Jan Polok, proboszcz z Dobrzenia Wielkiego, który wspierał głodujących i towarzyszył im.
Wcześniej bp Andrzej Czaja dziękował głodującym za "roztropną decyzję", mówił również o ich "moralnym zwycięstwie, które - miejmy nadzieję - będzie owocować".
Podniosłym momentem zakończenia głodówki było odśpiewanie przez zgromadzonych pieśni - nieformalnego hymnu protestujących: „Tu jest nasze miejsce”.
Rozmowy odbędą się w poniedziałek w Warszawie w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog". Rozpoczną się o godz. 12. Skład delegacji z Dobrzenia jeszcze nie jest ustalony. Od momentu ogłoszenia decyzji o zakończeniu strajku strony obowiązuje cisza mediacyjna.
Andrzej Kerner /Foto Gość Radość i nadzieja na sali GOK w Dobrzeniu Wielkim Co się stanie, jeśli rozmowy w Warszawie nie przyniosą żadnego efektu?
- Nie wybiegamy w przyszłość. Jedziemy do Warszawy. Prosiliśmy o rozmowę i ten nasz postulat został spełniony - powiedział „Gościowi Opolskiemu” Rafał Kampa, lider protestacyjnego komitetu „Tak dla samorządności”.
- Jestem szczęśliwa, że doszło do tego. Od początku walczyłam o całą naszą gminę, uczestniczyłam we wszystkich manifestacjach. W czasie głodówki dwa razy zabierali mnie do szpitala, ale wracałam. Schudłam sześć kilo, ale to nic. Czuję się zwycięzcą - powiedziała nam Małgorzata Nalewaja, 75-letnia, najstarsza uczestniczka głodówki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.