„Historia świadczy, że każdy, kto – strojąc się w szaty obrońcy praw człowieka – walczy z krzyżem, ostatecznie okazywał się tyranem” – napisali biskupi polscy w Liście na Niedzielę Świętej Rodziny. W przesłaniu, które jest odczytywane 27 grudnia w kościołach w całej Polsce, apelują do małżonków, by byli świadkami miłości w rodzinach i w życiu społecznym. Młodych zachęcają do odkrycia pięknej i wymagającej miłości, która będzie mocnym fundamentem ich więzi.
W Liście na Niedzielę Świętej Rodziny biskupi przypominają hasło roku duszpasterskiego „Bądźmy świadkami miłości”. Oznacza to także, że szanując prawa innych, należy domagać się poszanowania własnych praw. Jest wśród nich prawo do wyznawania własnej wiary jako jedno z najbardziej podstawowych praw, związanych z ludzką godnością. A ponieważ Chrystusa nie można wyznawać tylko w domu, ale trzeba także w życiu publicznym, a świat ma prawo widzieć uczniów Jezusa, którzy spotkali Go osobiście, chrześcijanie mają obowiązek dawać o Nim świadectwo. „Kto kocha, ten nie kryje się ze swoją miłością” – piszą biskupi.
Stwierdzają też, że gdy ktokolwiek urąga krzyżowi, trzeba jasno powiedzieć: dosyć. „Historia świadczy, że każdy – kto strojąc się w szaty obrońcy człowieka – walczył z krzyżem, ostatecznie okazywał się tyranem”. Gdyby ktokolwiek chciał budować Europę usuwając z niej krzyż – budowałby na piasku – dodają autorzy. A nawet gorzej, gdyż jest to podcinanie korzeni, z których wyrasta zachodnia cywilizacja.
Przyszedł czas na refleksję i samookreślenie – stwierdzają. „Niech centralne instytucje europejskie odpowiedzą jednoznacznie: w imię czego w Europie jest miejsce dla wszystkich ekstrawagancji, ale nie ma miejsca dla Chrystusa? Dlaczego – jak w najczarniejszych momentach totalitaryzmu – pozwala się urągać chrześcijanom i podburzać przeciwko nim?” – pytają biskupi.
W dalszej części listu autorzy zwracają się do małżonków. Zachęcają ich, aby byli nie tylko jednym ciałem, ale także sercem i duszą i żeby ich miłość była wierna aż do końca życia. Przestrzegają przed zdradą oraz przed pochopną decyzją o emigracji zarobkowej, zwłaszcza jednego z małżonków, gdyż rozłąka rozluźnia wzajemne więzi.
Biskupi przypominają też, że miłość zamknięta na dzieci jest niedojrzała. Zachęcają mężów, by wiernie stanęli obok swoich żon i dzieci. Całym rodzinom radzą, aby włączyli się do ruchów i wspólnot, które pomogą im realizować ich ideały.
Jednak miłość to nie tylko intymne zacisze, istnieje miłość społeczna i na tej płaszczyźnie także trzeba świadczyć pamiętając, że zarządza się nie „zasobami ludzkimi”, a siostrami i braćmi, że tworzenie wirtualnych światów w polityce i gospodarce jest głęboko niemoralne, zamiast rozwiązywać realne problemy.
Miłość trzeba kształtować. Stanie się ona dojrzała dzięki regularnemu uczestnictwie w Eucharystii, najwspanialszej szkole Miłości. Autorzy zachęcają także do adoracji Najświętszego Sakramentu, która przedłuża to, co się wydarzyło podczas sprawowania Liturgii.
Na zakończenie biskupi zwracają się do narzeczonych. Apelują, by pokazali swoim rówieśnikom i samym sobie, że wierzą w piękną miłość narzeczeńską i małżeńską, która nie jest profanowana przez egoizm, poszukiwanie przyjemności i zamknięcie się na życie.
Pasterze Kościoła przypominają również, że Konferencja Episkopatu Polski wydała w tym roku dokument „Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie” i zapraszają do lektury i rozmowy o nim w gronie rodzinnym.
Minister obrony zatwierdził pobór do wojska 7 tys. ortodoksyjnych żydów.
Zmiany w przepisach ruchu drogowego skuteczniej zwalczą piratów.
Europoseł zauważył, że znalazł się w sytuacji "dziwacznej". Bo...