Na południowym zachodzie Syrii w niedzielę w południe lokalnego czasu (o godz. 11 czasu polskiego) zaczęło obowiązywać zawieszenie broni. W piątek USA i Rosja ogłosiły porozumienie w sprawie rozejmu i deeskalacji.
Rozejm ma obowiązywać w prowincjach Dara, Kunejtra i As-Suwajda. Jak wyjaśnia agencja AP, jego celem jest uspokojenie Izraela i Jordanii, które obawiają się obecności przy ich granicach sił wspieranych przez Iran i współpracujących z władzami w Damaszku. Rozejm nie dotyczy członków Państwa Islamskiego (IS).
Sprawa rozejmu w Syrii była przedmiotem rozmów prezydenta USA Donalda Trumpa i prezydenta Rosji Władimira Putina, jakie odbywały się w piątek w kuluarach szczytu G20 w Hamburgu. Amerykanie konsultowali ideę porozumienia ws. Syrii przede wszystkim z Rosją, ale też z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem, niemiecką kanclerz Angelą Merkel i brytyjską premier Theresą May - poinformował w sobotę prezydencki doradca ds. bezpieczeństwa narodowego gen. Herbert Raymond McMaster.
Jak pisze agencja AP, jest to pierwsza inicjatywa administracji Trumpa we współpracy z Rosją mająca na celu ustabilizowanie sytuacji w Syrii.
AP przypomina jednocześnie, że w ciągu trwającego sześć lat konfliktu żadne zawieszenie broni nie utrzymało się przez dłuższy czas.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.