Mężczyzna, który w piątek wieczorem rzucił się z nożem na dwóch żołnierzy patrolu wojskowego w centrum Brukseli, został przez nich zastrzelony. Sprawca ataku był powiązany z organizacjami terrorystycznymi.
Do ataku doszło o godz. 20.00 w pobliżu staromiejskiego centrum Brukseli, na jednej z ulic prowadzących do rynku zwanego "Grand Place".
Mężczyzna uzbrojony w maczetę miał dwukrotnie wznieść okrzyk: "Allahu akbar" (Allah jest wielki), po czym zaatakował patrol, który ze swej strony odpowiedział strzałami.
Napastnik, którego udało się skutecznie "zneutralizować", ranił lekko w rękę jednego z żołnierzy. Sam zginął od strzałów. Został odwieziony do szpitala, gdzie potwierdzono jego zgon.
Zdaniem prokuratury piątkowy atak "był aktem terroru". Jak podkreślił w wypowiedzi dla agencji Belga burmistrz Brukseli, Philippe Close, "chodziło najprawdopodobniej o oderwany atak pojedynczego napastnika".
Postawa żołnierzy, którzy zareagowali błyskawicznie na napaść, zdobyła uznanie premiera Belgii Charlesa Michela, który zadeklarował za pośrednictwem Twittera swe "pełne poparcie dla naszych wojskowych". Premier napisał też, że "służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo zachowują czujność i z bliska monitorują sytuację".
Z informacji udostępnionych przez belgijską prokuraturę federalną nie sposób wnioskować o pochodzeniu napastnika, ani o jego afiliacjach religijnych czy ideologicznych. Wiadomo jedynie, że mężczyzna miał ok 30 lat.
Agencje przypominają, że w Belgii obowiązuje od końca 2015 r. trzeci poziom zagrożenia terrorystycznego w czterostopniowej skali, co oznacza, że potencjalny atak jest uważany za możliwy.
Mimo alertu w Belgii wciąż dochodzi do ataków.
6 sierpnia w Charleroi zamachowiec wywodzący się z Algierii zaatakował dwóch funkcjonariuszy, poważnie ich raniąc w twarz i szyję. Został zastrzelony przez policję na miejscu zbrodni.
Z kolei we wrześniu ub.r. w Molenbeek doszło do ataku nożownika na funkcjonariuszy, którzy nie doznali obrażeń, gdyż mieli na sobie kamizelki kuloodporne.
Miesiąc później - przypomina agencja AFP - w październiku 2016 r. doszło do zaatakowania policjantów w mieście Schaerbeek. Obaj funkcjonariusze odnieśli lekkie obrażenia.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.