Kilka tysięcy chrześcijan prawosławnych w poniedziałek upamiętniło nad brzegiem Jordanu chrzest Jezusa. Wierni nie mogli jednak zanurzyć się w rzece na znak obmycia z grzechów.
Izraelskie służby bezpieczeństwa nie dopuściły prawosławnych nad Jordan, gdyż od czasu drugiej intifady palestyńskiej w 2000 r. prawosławny klasztor stojący w domniemanym miejscu chrztu Jezusa znajduje się w izraelskiej strefie zmilitaryzowanej. Wierni zatem na pamiątkę chrztu Chrystusa wchodzili do plastikowych basenów, wypełnionych wodą z Jordanu, lub oblewając się nią w miejscu, gdzie stali.
Ceremonii przewodniczył patriarcha jerozolimski Teofil III, który poświęcił nurt rzeki wrzucając do niej krzyż, a także wypuścił w niebo gołębice. Nad Chrystusem przyjmującym chrzest z rąk Jana Chrzciciela ukazała się bowiem gołębica, symbolizująca Ducha Świętego.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.