Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie, przed którym toczy się proces żołnierzy oskarżonych o zabicie cywilów w Afganistanie w sierpniu 2007 r., planuje przesłuchać jeszcze prawie 20 świadków - poinformował w środę sędzia Mirosław Jaroszewski.
W procesie sąd wojskowy kontynuuje przesłuchania kolejnych świadków - żołnierzy, którzy w dniu tragedii brali udział w akcji bojowej w rejonie wioski Nangar Khel.
Jeden ze świadków powiedział, że żołnierze obsługujący moździerz otrzymali współrzędne z czterema lub pięcioma celami. Jak dodał, po dotarciu na miejsce oskarżeni - ppor. Łukasz Bywalec i chor. Andrzej Osiecki - przynieśli im kartkę, na której były zapisane współrzędne z dodatkowymi dwoma celami.
"Jedne współrzędne wskazywały skraj, a drugie środek wioski między zabudowaniami" - zeznał żołnierz. Dodał, że po skontaktowaniu się przez radio z przełożonymi, obsługa moździerza otrzymała odpowiedź, że "ma trzymać się" swoich celów wyznaczonych wcześniej.
Żołnierz podkreślił, że obowiązuje zasada, według której nie można prowadzić ostrzału moździerzowego w odległości mniejszej niż 1000 m od zabudowań i 500 m od skrzyżowań dróg. "Na odprawie nie słyszałem zadania o strzelaniu do wiosek. Moździerze pojechały tam w celu ewentualnego wsparcia ogniowego, w razie gdyby doszło do zasadzki oraz do +pokazu siły+" - mówił.
Sędzia odczytał wcześniejsze zeznania jednego z żołnierzy złożone w prokuraturze. "Obsługa moździerza miała przygotować około 20 granatów. Było to dla mnie dziwne, bo zwykle jest to około pięciu granatów" - mówił wówczas świadek.
Na ławie oskarżonych zasiada w procesie: kpt. Olgierd C. (Jako jedyny nie zgadza się na podawanie danych - PAP), ppor. Łukasz Bywalec, chor. Andrzej Osiecki, plut. Tomasz Borysewicz i trzech starszych szeregowych: Damian Ligocki, Jacek Janik i Robert Boska?
Sześciu jest oskarżonych o zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi kara dożywotniego więzienia; siódmego oskarżono o ostrzelanie niebronionego obiektu, za co grozi od 5 do 15 lat pozbawienia wolności i - w wyjątkowych przypadkach - kara 25 lat więzienia.
Wskutek ostrzału wioski przez polskich żołnierzy 16 sierpnia 2007 r. na miejscu zginęło sześć osób - dwie kobiety i mężczyzna (pan młody przygotowujący się do uroczystości weselnej) oraz troje dzieci (w tym dwoje w wieku od trzech do pięciu lat). Trzy osoby, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży, zostały ciężko ranne.
Proces w sprawie ostrzału przed warszawskim WSO rozpoczął się w lutym 2009 roku. Następna rozprawa zaplanowana jest na 23 lutego.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.