Kard. Walter Kasper powiedział, że jest zawiedziony i rozczarowany po wypowiedzi Przewodniczącej Kościołów Ewangelickich w Niemczech, która publicznie stwierdziła, że „w sprawie dialogu ekumenicznego od obecnego Papieża niczego nie oczekuje”. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan odparł, w wypowiedzi dla Radia Watykańskiego, że wśród hierarchów Kościoła nie zna obecnie nikogo, kto tak bardzo angażowałby się w dialog z innymi wyznaniami.
Kard. Kasper zauważył, że Benedykt XVI o potrzebie jedności chrześcijan mówił podczas środowej katechezy, przyjął ekumeniczną delegację z Finlandii, wkrótce odwiedzi parafie luterańskie w Rzymie, a w nadchodzący poniedziałek będzie przewodniczył nabożeństwu ekumenicznemu w Bazylice św. Pawła za Murami. Jak stwierdził kard. Kasper, „dziś krytyką Papieża można w Niemczech łatwo uzyskać poklask”. Ale wypowiedź przewodniczącej protestantów jest „nie fair i niesprawiedliwa. Jest ponadto głęboko nieekumeniczna i świadczy o ekumenicznym schematyzmie. Wypowiedź ta pokazuje, że w Niemczech nie dostrzega się aktualnego międzynarodowego dialogu ekumenicznego”.
Przewodnicząca Kościołów Ewangelickich w Niemczech Margot Käßmann swoją krytykę pod adresem Papieża wyraziła w dyskusji w Teatrze Niemieckim w Berlinie, gdzie była gościem szefa niemieckich postkomunistów Gregora Gysi. Margot Käßmann stwierdziła, że od obecnego Papieża w kwestiach ekumenicznych niczego nie oczekuje i niczego się po nim nie spodziewa. „Gdyby można się było czegoś w tej kwestii spodziewać, musiałoby to już dawno nastąpić” – powiedziała ewangelicka biskup i rozszerzyła swoją wypowiedź również na Jana Pawła II, krytykując jego publiczne umieranie. Jak stwierdziła Käßmann, „umieranie jest intymnym procesem i nie powinno się go upubliczniać”. Od początku pontyfikatu Benedykta XVI Margot Käßmann w niemieckich mediach często wypowiadała się krytycznie o Papieżu, jednocześnie nawołując Kościół katolicki do dialogu ekumenicznego. Jak się dowiedziało Radio Watykańskie jej ostatniej wypowiedzi episkopat niemiecki nie będzie komentował.
Latający prywatnymi samolotami mogą generować niemal 500 razy więcej dwutlenku węgla rocznie
Liczymy na to, że zwycięstwo Trumpa spowoduje rewizję "błędnego podejścia" USA