Związane jest to z ciekawą legendą.
Elżbieta urodziła się w 1207 r. w Bratysławie, jako trzecie dziecko Andrzeja II, króla Węgier, i Gertrudy, siostry św. Jadwigi Śląskiej. Miała zaledwie 4 lata, gdy została zaręczona z Ludwikiem IV. Wyszła za niego za mąż 10 lat później, w roku 1221. Z małżeństwa urodziło się troje dzieci. Po 6 latach Ludwik zmarł podczas wyprawy krzyżowej. Tak więc Elżbieta została wdową, mając 20 lat.
Mówi o. Stanisław Tasiemski, dominikanin.
Ostatnie lata spędziła w skrajnym ubóstwie, oddając się bez reszty chorym i biednym. Zmarła w nocy z 16 na 17 listopada 1231 r.
Papież Grzegorz IX bullą z 27 maja 1235 r. ogłosił Elżbietę świętą.
Jest patronką elżbietanek oraz III Zakonu św. Franciszka, Niemiec i Węgier. Jej imię przyjęło jako swoją nazwę kilka zgromadzeń zakonnych i dzieł katolickich.
W ikonografii św. Elżbieta przedstawiana jest w stroju królewskim albo z naręczem róż w fartuchu. Powstała bowiem legenda, że mąż zakazał jej rozdawać ubogim pieniądze i chleb. Gdy pewnego razu przyłapał ją na wynoszeniu bułek w fartuchu i kazał jej pokazać, co niesie, zobaczył róże, mimo że była to zima. Jej atrybutami są także: kilka monet i różaniec.
Jednak jego poglądy nie zawsze są zgodne z katolickim nauczaniem.
Sugerował, że obecna administracja może doprowadzić do wojny jądrowej.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.