To nie tylko koniec pomarańczowej rewolucji, to jej krach - tak przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, Konstantin Kosaczow podsumował wstępne wyniki wyborów prezydenckich na Ukrainie.
Jego komentarz publikuje w poniedziałek rządowa "Rossijskaja Gazieta".
"Wstępne rezultaty wyborów świadczą o tym, że pomarańczowa rewolucja nie tylko się zakończyła, lecz że poniosła krach. Nie ziściły się nadzieje obywateli Ukrainy na realną demokratyzację systemu politycznego. Przy czym znacznej degradacji uległa sytuacja społeczno-gospodarcza w tym kraju" - ocenił Kosaczow.
Według niego, "nie ostatnią przyczyną takiej sytuacji były konsekwentne próby ze strony prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, by przypodobać się Zachodowi kosztem ostrego pogorszenia stosunków z Rosją".
Jako przykłady takiej polityki Juszczenki parlamentarzysta wymienił "dyskryminację języka rosyjskiego na Ukrainie, sztuczne wciąganie kraju do NATO, fałszowanie historii i otwarte sprzyjanie wojowniczemu nacjonalizmowi".
"Właśnie temu kursowi naród Ukrainy powiedział dzisiaj 'Nie' " - oświadczył Kosaczow.
Szef Komisji Spraw Zagranicznych Dumy wyraził przekonanie, że "Wiktor Janukowycz właściwie odbierze nastroje dominujące w społeczeństwie ukraińskim i zdoła szybko odbudować w pełnej skali relacje dobrego sąsiedztwa między Ukrainą i Rosją przy pełnym poszanowaniu ukraińskich interesów narodowych".
"Takiego wyboru narodowi Ukrainy można tylko pogratulować" - oznajmił Kosaczow, bliski współpracownik prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.