Dziękujemy Bogu za brata Adama Małysza, który jako jedyny ewangelik na Olimpiadzie 2010 dobrze reprezentuje nasz Kościół ewangelicki w Polsce – mówił dziś podczas niedzielnego nabożeństwa w parafii luterańskiej w Szczyrku proboszcz ks. Jan Byrt.
Ewangelicki duchowny nie ukrywa, że ogromnie się cieszy z kolejnego srebrnego medalu zdobytego przez mistrza z Wisły na Igrzyskach Olimpijskich w Kanadzie.
Ks. Byrt podkreśla w rozmowie z KAI, że szczególnie wzruszyło go wyznanie Małysza w jednym z wywiadów, w którym sportowiec mówi, iż prosił Boga z całego serca o medalowy sukces na dużej skoczni w Vancouver podczas wczorajszego konkursu.
„Jestem dumny, jako ksiądz, z jego wyznania. Na to czekałem długi czas, ale się doczekałem. Jestem wdzięczny, bo każdy sportowiec powinien być dobrym świadectwem Boga. To oznacza, że tymi wiatrami kręci Bóg. To oznacza, że nie wszystko zależy od talentu, ale od błogosławieństwa Bożego” – podkreśla ks. Byrt, który uczy lekcji religii w szczyrkowskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego Sportów Zimowych.
„Uczę tam następców Małysza i wpajam im to do serca, że bez Boga nie ma wyników. I że Bóg oczekuje świadectwa” – dodaje. Duchowny wspomina, że jeszcze przed swoimi studiami teologicznymi pracował z mamą Adama – Ewą, z domu Szturc. „On się wtedy urodził. Znam tę rodzinę bardzo dobrze. Mama bardzo pracowita, więc syn miał od kogo brać wzór” – dodaje ksiądz.
Rodzony brat ks. Byrta, Tadeusz – również ewangelicki duchowny – jest obecnie proboszczem w parafii, do której należy Adam Małysz.
W 1997 roku Adam Małysz ożenił się z Izabelą Polok, która jest katoliczką. Ślub odbył się w ewangelickim kościele św. Piotra i Pawła w Wiśle. Ich 13-letnia córka, Karolina wychowywana jest w wierze katolickiej.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.