Do 40-osobowej grupy z Zielonej Góry dołączyli w Brzeźnicy kolejni cykliści, tworząc kolorowy i radosny peleton, który przyjechał 14 kwietnia do kaplicy Bożego Grobu w Żaganiu.
Druga edycja rajdu rozpoczęła się nieco dramatycznie, bo na pierwszych kilometrach wiodących mokrymi ulicami Zielonej Góry doszło do niefortunnej kraksy, w wyniku której jedna z uczestniczek złamała rękę i nie mogła kontynuować jazdy.
Zielonogórscy kolarze pokonywali żmudnie kolejne kilometry i dotarli do Brzeźnicy, gdzie oczekiwała na nich ponad 60-osobowa grupa pielgrzymów z Żagania, Brzeźnicy i okolicznych miejscowości. Od brzeźnickiego kościoła pw. św. Marii Magdaleny, która w ewangelicznej relacji pierwsza spotkała zmartwychwstałego Jezusa, w kolorowym peletonie dominowała biel rajdowych koszulek.
Cykliści po degustacji wyśmienitych ciast upieczonych przez gospodynie z Brzeźnicy i modlitwie w świątyni ruszyli pełni sił do celu rajdu, do żagańskiej kaplicy Bożego Grobu. W pewnym momencie silny wiatr, wiejący im prosto w twarz, rozerwał peleton, jednak nikt nie stracił animuszu i na miarę swoich możliwości pokonywał kilometry oraz zmęczenie. Od przedmieść Żagania cała grupa z uśmiechem ruszyła do położonej na wzniesieniu kaplicy.
– Chodziło nam o jedno: żeby szukać różnych impulsów podtrzymujących paschalną radość zmartwychwstania. Szukamy sposobów, aby koncentrować się dłużej niż tylko parę dni Świąt Wielkanocnych na sensie paschalnej radości. Mając przywilej posiadania wiernej kopii jerozolimskiego grobu Chrystusa, jesteśmy zobowiązani, żeby pielęgnować radość, również na nowoczesne sposoby. Uroczystości paschalne kończą się wybuchem ogromnej radości. Wielki Tydzień kończy się poniedziałkiem, kiedy kobiety biegną z radością do Bożego grobu. My jedziemy na rowerach, aby przekonać się osobiście, że zmartwychwstanie daje radość i niesie ją dalej – powiedział ks. Jarosław Stoś, proboszcz parafii Nawiedzenia NMP w Żaganiu.
Wielu uczestników rajdu, mając okazję modlitwy w kaplicy Bożego Grobu i uczestnicząc w obrzędzie namaszczenia olejkiem nardowym, była pod ogromnym wrażeniem. – Mieszkamy tak blisko i nie miałyśmy pojęcia, że jest w Żaganiu kopia jerozolimskiego Bożego Grobu. Udział w rajdzie dzięki inspiracji naszej przyjaciółki był okazją do wzrostu wiary, polecamy wszystkim – mówiły Monika Stawna i Ewa Wider z Zielonej Góry.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.