Komendant stołecznej policji podjął decyzję o pokryciu kosztów za poniesione straty podczas nieudanej akcji antyterrorystów w Łodzi - dowiedziała się we wtorek PAP w Komendzie Stołecznej Policji.
W tym tygodniu funkcjonariusze mają skontaktować się z pokrzywdzoną kobietą, aby ustalić wysokość kosztów oraz formę przekazania pieniędzy. "Uznaliśmy, że w tym przypadku należy zapłacić, natomiast czy podczas akcji policyjnych antyterrorystów doszło do błędu, to bada prokuratura" - powiedział we wtorek PAP rzecznik KSP podinsp. Maciej Karczyński.
Na początku marca łódzka prokuratura wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez policyjnych antyterrorystów, którzy w trakcie akcji wtargnęli nie do tego mieszkania, co zamierzali, i użyli przeciw dwóm lokatorkom granatu hukowego. Przesłuchano już kobietę, która złożyła do prokuratury zawiadomienie w tej sprawie. Podjęto też decyzję o przebadaniu kobiet przez biegłego lekarza w związku z doznanymi przez nie w czasie akcji urazami.
Łódzki "Express Ilustrowany" napisał, że grupa policyjnych antyterrorystów z Wołomina wtargnęła do mieszkania w kamienicy przy ul. Legionów w Łodzi. Policjanci wyważyli drzwi i wrzucili granat ogłuszający przeciwko dwóm bezbronnym kobietom. Okazało się, że policjanci pomylili numery mieszkań - zamiast do lokalu 6 c wtargnęli do mieszkania numer 6. Pokrzywdzona szkody szacuje na 4 tys. zł.
Z relacji kobiet wynikało, że antyterorryści weszli do mieszkania, krzycząc, by padły na ziemię. Sprawdzali pomieszczenia, wersalkę i szafy, szukając jakiegoś mężczyzny. Według gazety, zniszczyli wykładzinę w kuchni oraz uszkodzili drzwi mieszkania i korytarza. Z relacji zszokowanych kobiet wynika, że policjanci nawet ich nie przeprosili, a jeden z nich miał powiedzieć, że zdarzają im się gorsze pomyłki.
Za pomyłkę antyterrorystów przeprosił rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski, mówiąc w rozmowie z PAP, że akcja policjantów była częścią dużo większej operacji, o której będzie mógł powiedzieć później. Także minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller oświadczył, że osoba, która na etapie planowania akcji antyterrorystów w Łodzi popełniła błąd, przeprosi ofiary pomyłki.
Kilka dni później KSP poinformowała, że w Wołominie i Łodzi zatrzymano 16 członków grupy przestępczej zajmującej się handlem narkotykami. Wśród nich zatrzymano osoby, które miały zostać ujęte w Łodzi, jednak w wyniku pomyłki antyterroryści wkroczyli wówczas do niewłaściwego mieszkania.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Wciąż aktualne pozostaje stanowisko Trybunału, że Konwencja nie przyznaje „prawa do aborcji”.
Szymon Hołownia wybrany z kolei został wicemarszałkiem Sejmu.
Polskie służby mają wszystkie dane tych osób i ich wizerunki.
Rosyjskie służby chcą rozchwiać społeczeństwo, chcą nas wystraszyć.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.
Mówi Dani Dajan, przewodniczący Instytutu Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem.