Tysiące osób wzięło udział w słynnej Madrugá w Sewilli. Punktualnie o północy na ulice wyszło Bractwo Matki Bożej Macarena, pierwsze z sześciu najważniejszych w mieście. Zostało założone pod koniec XVI w. Piątek to główny dzień Wielkiego Tygodnia w Hiszpanii.
Tysiące osób wypełniło dzisiaj w nocy ulice Sewilli, aby przeżyć niepowtarzalną Madrugá, czyli wielkopiątkowy poranek. Tuż po północy wychodzą na ulicę najważniejsze procesje: Jezusa El Gran Poder, Matki Bożej Esperanza de Triana i ciesząca się niezwykłą popularnością procesja Matki Bożej Macarena. Okrzykom guapa, czyli piękna, oklaskom i śpiewowi popularnych saet nie było końca. Uroku nabożeństwom dodawały spadające z balkonów płatki kwiatów. Procesje już o świcie wracają do swoich kościołów i kaplic, aby zrobić na ulicach miejsce kolejnym bractwom. W Sewilli jest ich 61 i łącznie posiadają ok. 100 pasos, czyli scen Męki Pańskiej. Niektóre sceny z figurami ważą ok. 3 ton. Wszystkie pasos, niesione na barkach nazarenos, czyli pokutników, wychodzą na ulice miasta w ciągu Wielkiego Tygodnia. Nowością tegorocznej Madrugá była obecność nazarenos z bractwa El Señor de Sevilla, które przyjęło 200 kobiet i liczy blisko 3000 członków.
Na północy Hiszpanii wydarzeniem Wielkiego Piątku jest tzw. kazanie o siedmiu ostatnich słowach Jezusa w mieście Valladolid. Od wczesnych godzin rannych kilku heroldów zaprasza na nie mieszkańców. Kazanie ma miejsce w południe na głównym placu miasta w obecności miejscowych władz i wszystkich bractw. W tym roku wygłosił je kard. Carlos Amigo.
Z kolei w Aragonii bicie setek bębnów zapowiada tradycyjnie śmierć Chrystusa. Natomiast w regionie Kordoby w wielu miejscowościach palona jest tzw. kukła Judasz.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.