Wysoki rangą przedstawiciel policji religijnej w Arabii Saudyjskiej został zwolniony ze stanowiska, gdy zasugerował, że mężczyźni i kobiety mogą bez przeszkód przebywać w swoim towarzystwie. Nie ma nic nienaturalnego w swobodnym mieszaniu się płci – oświadczył w wywiadzie prasowym Ahmed bin al-Kasim Ghamidi, kierujący filią policji religijnej w Mekce.
Pogląd ten stoi w sprzeczności ze stanowiskiem Komitetu na rzecz Promowania Cnoty i Zapobiegania Zepsuciu – organizacji kierującej policją religijną i jej funkcjonariuszami. Wkrótce potem al-Ghamidi, który był także duchownym, został zwolniony z pracy.
Funkcjonariusze policji religijnej czuwają nad przestrzeganiem zasad islamu przez obywateli Arabii Saudyjskiej i przebywających tam cudzoziemców. Dbają m.in. o odmawianie w określonym czasie nakazanych przez Koran modlitw, zachowywanie postu i kodeksu zachowań damsko-męskich.
W Arabii Saudyjskiej obowiązuje doktryna wahabizmu, która jest szczególnie surowa wobec kobiet – muszą one np. zakrywać twarz w miejscach publicznych, nie mogą prowadzić samochodów, podróżować bez zgody męża lub innego mężczyzny z rodziny ani przebywać same w restauracji. Zabrania się także wspólnego przebywania kobiety z mężczyzną, o ile nie są oni małżeństwem lub nie łączą ich więzy pokrewieństwa.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.