Zróżnicowany skład Rady Bezpieczeństwa Narodowego stwarza prezydentowi możliwość wysłuchania opinii osób różniących się doświadczeniem i poglądami - uważają konstytucjonaliści, wskazując na doradczy charakter Rady.
W czwartek pełniący obowiązki prezydenta Bronisław Komorowski wręczy nominacje nowym członkom RBN i odbędzie się pierwsze posiedzenie Rady.
Konstytucjonalista prof. Marek Chmaj ocenił w rozmowie z PAP, że RBN ma stosunkowo niewielkie uprawnienia, bowiem według art. 146 konstytucji to rząd, a nie prezydent prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną RP. "Rada doradza prezydentowi w sprawach, w których prezydent ma stosunkowo niewielkie uprawnienia" - mówił.
Jednak - jak ocenił - mimo ograniczonej mocy decyzyjnej prezydenta, Rada może zajmować się zagadnieniami bezpieczeństwa również w szerszym kontekście, np. sprawami ochrony zdrowia. "Rada może rozmawiać o wszystkim, ale z tego będzie niewiele wynikać" - powiedział. Chmaj pozytywnie ocenił, że do RBN zostali zaproszeni oprócz premiera i ministrów, również liderzy głównych partii politycznych oraz że współpracować z nią mają byli premierzy i prezydenci. "Im bardziej zróżnicowany skład, tym większa różnorodność poglądów i tym lepiej dla osoby, która wysłuchuje takich rad. Pamiętajmy, że przy planowaniu określonych działań trzeba wysłuchać kilku stron, bo żadna nie ma monopolu na mądrość" - zaznaczył.
Jako "ciekawy pomysł" określił zaproszenie dla b. szefów rządów i prezydentów. "Te osoby mają doświadczenie w zakresie spraw państwowych, miały dostęp do informacji zastrzeżonych, niejawnych. Myślę, że spotkania w tym składzie będą rozwijające" - powiedział.
Z kolei dr Ryszard Piotrowski podkreślił, że Rada jako organ doradczy w zakresie bezpieczeństwa "zajmuje się wspieraniem prezydenta informacjami, sugestiami, ekspertyzami, opracowaniami, ocenami".
"Najważniejsze jest w moim przekonaniu, że istnienie Rady stwarza możliwość współdziałania prezydenta z różnymi organami państwa i z różnymi osobami w państwie, na współdziałaniu, z którymi może prezydentowi zależeć i od których wiedzy oraz ocen może zależeć powodzenie działań państwa i prezydenta" - mówił.
Jak zaznaczył, zakres działania Rady należałoby rozumieć szeroko, "ale to zależy ostatecznie od prezydenta, który decyduje zarówno o jej składzie, jak i o porządku prac".
Wskazał, że również od prezydenta zależy, "czy będzie traktował Radę jako szansę dialogu, czy też wybierze inne możliwości dialogu, współdziałania, a Rada pozostanie jego zaufanym zespołem".
Na swoim pierwszym czwartkowym posiedzeniu Rada zająć się ma katastrofą smoleńską i relacjami polsko-rosyjskimi.
W skład RBN mają wejść: premier, marszałkowie Sejmu i Senatu, wicepremier, ministrowie: spraw zagranicznych, obrony narodowej, spraw wewnętrznych i administracji, prezesi czterech głównych partii politycznych oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Wcześniej Komorowski mówił, że w Radzie mogą znaleźć się także szef NBP i minister finansów.
Za czasów prezydenta Lecha Kaczyńskiego skład Rady kilkakrotnie się zmieniał. Prezydent Kaczyński powołał RBN pod koniec grudnia 2005 r. Wtedy tworzyli ją ówcześni: premier Kazimierz Marcinkiewicz, wicepremier i szef MSWiA Ludwik Dorn, szef MON Radosław Sikorski, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Jurek i Bogdan Borusewicz oraz szef Prawa i Sprawiedliwości poseł Jarosław Kaczyński, który następnie zasiadał w niej też jako premier. W lutym 2006 r. do składu dołączył ówczesny minister spraw zagranicznych Stefan Meller.
W 2006 i 2007 r. - w wyniku kolejnych zmian w rządzie PiS - w skład rady weszli: ówczesna szefowa MSZ Anna Fotyga, ówcześni: szef MSWiA Janusz Kaczmarek, szef MON Aleksander Szczygło. Kaczmarek został z niej odwołany po utracie funkcji ministerialnej. Jesienią 2007 r. prezydent Kaczyński odwołał ze składu Rady Sikorskiego i Borusewicza.
Po wygranych przez PO wyborach parlamentarnych w 2007 r. skład Rady nie został uzupełniony o członków nowego rządu. W lutym 2008 r. z zasiadania w RBN zrezygnował Dorn.
Jak wynika z informacji na stronie internetowej BBN, w ostatnim okresie prezydentury Lecha Kaczyńskiego w skład RBN wchodzili tylko Anna Fotyga i Jarosław Kaczyński. Od 2005 do kwietnia 2010 r. sekretarzami Rady byli kolejni szefowie BBN - Władysław Stasiak i Aleksander Szczygło.
Art. 135 Konstytucji stanowi, że RBN jest "organem doradczym prezydenta w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa". Rada wyraża opinie dotyczące bezpieczeństwa państwa, m.in. w kwestiach: generalnych założeń bezpieczeństwa państwa, założeń i kierunków polityki zagranicznej, kierunków rozwoju Sił Zbrojnych, problemów bezpieczeństwa zewnętrznego, zagrożeń bezpieczeństwa wewnętrznego i środków ich przeciwdziałania.
Rada zwoływana jest z inicjatywy prezydenta, który ustala porządek jej obrad. Opinie Rady nie są jednak dla prezydenta wiążące. Sekretarzem Rady jest szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.