Stan alarmowy w województwie śląskim jest przekroczony na jedynym wodowskazie, ostrzegawcze na dziesięciu - podało w niedzielę Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego. Sytuacja jest obecnie stabilna, poziom wód ma tendencję spadkową.
Najbardziej intensywne działania służby ratownicze prowadzą obecnie m.in. w powiecie bielskim i Bielsku - Białej, gdzie ze względu na ukształtowanie terenu w centrum i na obrzeżach miasta pojawiło się pięć osuwisk stoków zagrażających 11 domom mieszkalnym.
Kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami na tranzytowej drodze krajowej 69, prowadzącej do Żywca, która została podmyta. Wprowadzono ruch wahadłowy. Istnieje konieczność budowy obejścia uszkodzonego odcinka, co oznacza długotrwałe utrudnienia w ruchu tranzytowym.
Na terenie powiatu bielskiego zostało zgłoszone w sumie 11 osuwisk w gminach Kozy, Porąbka i Wilamowice. Specjalne komisje przeprowadzają tam wizje terenowe. Na poniedziałek planowane jest zlecenie dodatkowych ekspertyz w sprawie osuwisk ziemi. Sytuacja jednak stabilizuje się.
W sobotę w Żywcu przy ul. Nad Stawem nastąpiło osunięcie ziemi na obszarze ok. pół hektara, zagrożony jest jeden domek letniskowy. Sytuacja na osuwisku w miejscowości Pawel Wielka nie zmieniła się. Jedna z ewakuowanych rodzin przebywa u krewnych, natomiast druga rodzina wyjechała do swojego stałego miejsca zamieszkania.
W Bieruniu nadal pompowana jest woda ze zmniejszającego się zalewiska Bijasowice, na terenie miasta zalanych jest już tylko osiem budynków mieszkalnych. W sobotę pluton wojsk chemicznych z Tarnowskich Gór rozpoczął odkażanie i dezodoryzację terenu pozalewowego. W niedzielę prowadzona będzie dezodoryzacja poboczy dróg i rowów.
W Chełmie Śląskim działania polegają na pracach porządkowych wokół zalanych domów, pompowaniu wody z rozlewisk oraz - w miarę możliwości - pompowaniu z zalanych piwnic budynków mieszkalnych. Zalanych lub podtopionych jest jeszcze około pięciu domów. Poziom wody na rozlewisku systematycznie się obniża. W Bytomiu służby wciąż próbują zlikwidować m.in. 10-hektarowe rozlewisko w okolicy budowy autostrady A-1.
W Goczałkowicach na stawie Rontok woda obniżyła o ok. 1,2 m w stosunku do najwyższego poziomu odnotowanego w trakcie tej powodzi. Trwa przepompowywanie wody do Wisły. W dalszym ciągu zalanych jest kilka domów. Według służby wojewody śląskiego sytuacja epidemiczna na obszarze województwa jest stabilna. Z unieruchomionych 14 urządzeń wodociągowych do eksploatacji przywrócono dotąd sześć. Woda z ok. 1750 studni przydomowych, ze względu na wysoki poziom wód głębinowych, jest niezdatna do spożycia.
Istotnym problemem ze względów epidemicznych są zastoiska wody, najgorsza sytuacja jest pod tym względem w powiecie bieruńsko - lędzińskim Dużą uciążliwością dla mieszkańców są nieprzyjemne zapachy z zastoisk wód powodziowych i gruntów. Siłami wojsk chemicznych prowadzona jest dezynfekcja zagrożonych obiektów na terenie Bierunia. Zidentyfikowano 50 tys. hektarów zalewisk będących potencjalnym miejscem wylęgu komarów.
Utrudnienia nadal występują też ciągle w komunikacji kolejowej i drogowej.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.